Dawno, dawno temu (mi się wydaje, że nie tak dawno, ale czas jednak szybko płynie) poznałam pewną osobę, która stała się mi bardzo bliska... Po prostu nadajemy na tych samych falach i mimo, że mieszkamy bardzo daleko od siebie, to wiem, że zawsze mogę na nią liczyć. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ma swoje hobby. Powiedziała mi o nim wiele lat później...
Narodowy symbol Chin, o niezwykle bogatych właściwościach. Łagodzi różnego rodzaju bóle, a jej kwiatostan jest jadalny (w Chinach dodawana do sałatek i lemoniad). W Polsce jest przede wszystkim symbolem szczęśliwego małżeństwa. Pięknie pachnie. Dlatego podbija serca panien młodych na całym świecie. O jakim kwiecie mowa?
Jakiś czas temu, całkiem niedawno, miałam ochotę na zamknięcie bloga. Praca, dom i obowiązki tak mnie przytłoczyły, że decyzja została w zasadzie podjęta. W dniu, kiedy miałam to ogłosić światu dostałam propozycję, która przywróciła mi siły. Los zdecydował za mnie! Propozycja Odezwała się do mnie Pani reprezentująca wydawnictwo RM z propozycją objęcia patronatu medialnego książki Nicki Trench "Ubranka dla najmłodszych". Początkowo nie mogłam w to uwierzyć! A jednak to wszystko wydarzyło się naprawdę! Moje logo jest na okładce książki! Każdego dnia, z dumą na nią zerkam i każdego dnia tłumaczę sobie, że muszę znaleźć siły i mobilizację do pielęgnowania mojej pasji i dzieleniem się nią z Wami.
Kilka lat temu rozpoczęłam swoją przygodę z nietypowym ogrodnictwem. Wszystkie moje kwiaty są wiecznie żywe. Nie trzeba ich podlewać, nie więdną i są zawsze kolorowe. Czasem tylko lubią, jak się poświęci im trochę czasu. Chciałam, aby tworzyły spójną całość. Żeby zrealizować mój cel, musiałam dwa z nich zrobić od nowa. Ten jest pierwszy.
Szydełkowe breloki stają się bardzo popularne. Często noszone przy kluczach, czy portfelach są dla nas czymś więcej niż tylko zawieszką. Najczęściej nam o czymś przypominają, albo z czymś się nam kojarzą. Dla mnie, zrobienie takiego maleństwa, to niewielka odskocznia od większych projektów. Tym razem jednak było zupełnie inaczej...
Kto by przypuszczał, że szydełkowe serwetki mogą być półproduktem wykorzystywanym do tworzenia pięknych, ceramicznych naczyń ? Kiedy byłam w górach zauważyłam piękną glinę. Kiedy wszyscy zachwycali się widokami, ja brudziłam sobie ręce. Wtedy wpadłam na genialny pomysł, który z szydełkowaniem nie ma nic wspólnego!
Kiedy byłam mała dostałam lalkę. Podobna do Barbie, ale czułam się wtedy, jakbym wygrała los na loterii. Moja lalka była w ciąży, a w brzuchu kryła się maleńka dzidzia. Nikt takiej nie miał! Ta lalka została ze mną na zawsze, ale kilka lat spędziła schowana w kartonie ze skarbami. W końcu postanowiłam ją wyciągnąć. Nie uwierzyłam w to, co zobaczyłam!
Koleżanka poprosiła mnie o wykonanie kilku serwetek na szydełku. Rozmiarowo niewielkie, takie jak podkładki pod kubek. Wzory im bardziej ażurowe, tym lepsze. Zastanawiał mnie fakt, dlaczego je potrzebuje? Jej odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła! Aby trafić w pożądane wymiary postanowiłam zrobić tylko środek całej serwetki. Przynajmniej wiem, że nawet maleńki fragment całości może być piękny. Serwetki na szydełku W sumie zrobiłam 9 serwetek, z których do wysłania wybrałam 6. Szukałam wzorów ciekawych, koronkowych i przejrzystych. Celowo zrobiłam więcej sztuk, bo dwie (wielkości podkładek pod kubki) trafiły jeszcze do innych, fajnych Babek :) Jedną zostawiłam sobie, bo brakowało mi serwetki pod wazon na kwiatki - tak, tak, czasem dostaję takie rośliny! (Zdradzę Wam nawet, że bardzo je lubię). Ta serwetka była największa i to jej wzorek widnieje na moim talerzu. Te serwetki są troszkę mniejsze od poprzedniej i ciut większe od kolejnych. Nietypowe podkładki pod kubek. ...
Nieuchronnie zbliża się zakończenie roku szkolnego, wakacje zbliżają się wielkimi krokami, a uczniowie już o niczym innym nie myślą, jak tylko o wolnym czasie. Koniec roku to nie tylko czas radości i wyjazdów. Czasem zdarzają się także pożegnania z ulubionymi Paniami. Ja wymyśliłam coś, co (mam nadzieję) będzie pamiątką cudownych chwil spędzonych w przedszkolu podczas wieloletniej kariery zawodowej.
Jeżeli mnie śledzicie w internecie, to mogliście zauważyć jeszcze jednego kwiatka z mojej kolekcji, którego jeszcze Wam nie przedstawiłam. Mała, niepozorna i bardzo rodzinna ślicznotka, która uwielbia kolor różowy idealnie pasuje do reszty. Bardzo się cieszę, że jest z nami - wiecie dlaczego? Mała Gerbera Gemma Śliczna, dziewczęca i najmłodsza w mojej kolekcji panienka, to nie tylko różowy kwiatek. Dawno temu wydziergałam jej duży odpowiednik - Gerberę Gemmę , która wyruszyła w daleką podróż, aż do Rzeszowa. Podarowałam ją pewnej Królewnie - bardzo bliskiej memu sercu, mimo, że mieszka tak daleko ;) Oczywiście mam w planach uzupełnić moją kolekcję o wszystkie brakujące kwiatki, ale Gerbera nieco mnie przeraża! (Naprawdę to napisałam?!)
Jako dziecko bardzo lubiłam różne owady. Zbierałam je najczęściej do wcześniej przygotowanych z kamieni i trawy zagród i cieszyłam się, że mam swoją gromadkę. Kilka lat temu wszystko się zmieniło... Biedronka Wszystko zaczęło się od pewnej inwazji. Tylu biedronek to jeszcze nie widziałam. Były wszędzie, w domu, pomiędzy okiennymi framugami, na balkonie. Miarka się przebrała! A moje nastawienie do tych owadów zmieniło się diametralnie. Może szukały schronienia na zimę? Nie wiem, ale po prostu już ich nie lubię.
Podobno wszystko co małe jest piękne. Moi kolejni bohaterzy mieszczą się na dłoni. Ciekawa jestem czy Was też oczarują? Brelok miś na szydełku Za każdą pracą kryje się jakaś historia. Bohaterami tej opowieści są dwa, niepozorne, małe, wesołe misie. Tym razem dwa urocze maleństwa trafiły w ręce dorosłych. Włóczka: Vlna Hep Perla od Kamart Szydełko: Clover Soft Touch rozm. 2.25 Wzór od Amigurumi teddy bear pattern od Amiguroom Toys Wysokość misiów: około 9 cm. Praca nad breloczkami nie była łatwa. Wiedziałam o co chodzi, wiedziałam, w jakim mają być kolorze i zaczęłam szukać, szperać i kombinować. Najważniejszym elementem był dobór włóczki - mocna i grafitowa - znalazłam! Kiedy czekałam na materiał szukałam inspiracji. Wiedziałam od razu, że moje breloczki muszą mieć jak najmniej elementów. Dlaczego? Z doświadczenia wiem (mam jednego, podobnego motylka przy portfelu), że breloki są mocno eksploatowane, więc muszą być trwałe. Po przekopaniu czeluści internetu ...
Uwielbiam ludzi, którzy mają swoją pasję i potrafią o niej opowiadać. Jedną z takich osób jest Marta z Marheri Crafts . Nigdy nie zapomnę jej stwierdzeń: "Ręce zapamiętują poszczególne sploty i później same wiedzą, co robić. " "Makrama to tylko kilka podstawowych splotów. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia." Do niedawna nie myślałam, że i ja spróbuję tej sztuki... W doborowym towarzystwie wyplatam ostatnie ramię mojego kwietnika.
Jeszcze przez chwilę cieszę się minioną Wielkanocą. W domu nadal wisi mnóstwo ozdób, na stole stoją gałązki ozdobione pisankami, a na blogu? No właśnie! Ktoś niezwykły, kto przynosi radość i mnóstwo zabawy dzieciom i dorosłym... Wielkanocny zając W naszym regionie odwiedza domy. W swoim koszyczku ma drobne upominki lub słodycze, które chowa w różne miejsca. Dzieci muszą się czasem nieźle napracować, żeby znaleźć podarki.
Słońce - niby takie zwyczajne, codzienne... Dla mnie to niezwykły twór wszechświata! Uwielbiam jego ciepłe promienie, lubię patrzeć jak przebijają się przez chmury... Kiedy świeci, mam wrażenie, że się do mnie uśmiecha. Ja wtedy też uśmiecham się do wszystkich (niektórzy jakoś dziwnie na mnie patrzą). Słońce - dodaje kolorów, bez niego świat jest smutny... Wschodząc i zachodząc pokazuje swą potęgę barw. W moim domu zagościł ktoś, kto tak jak ja, nie może bez niego żyć... Mały Słonecznik Sam Przywołuje we mnie cudne wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to beztrosko siadałam przed telewizorem, wyciągałam nasiona z kwiatu, tworząc przy tym przeróżne, geometryczne wzory... Często z Siostrą sprawdzałyśmy, która z nas miała więcej pustych ziarenek... Najlepsze były te miękkie, prawie białe, tuż przy środku :) Czas leciał, a ja wcinałam tak długo, aż nic nie zostało...
Są czasami takie chwile, w których myśli zaczynają mnie przytłaczać. Szczególnie wtedy, kiedy mam pomysł na kolejny projekt, a z wielu powodów go nie realizuję od razu. W końcu przyszła TA chwila... Podkładki pod talerze Dawno temu z T-shirt yarn wykonałam podkładki pod talerze. To była moja pierwsza próba pracy z tą włóczką. I okazało się, że 4 podkładki pod kubki i 4 podkładki pod talerze w ogóle mi nie odpowiadają! Wyszły zbyt grube i źle się spełniały w swojej roli. Szybko powędrowały do pudła. Wiedziałam, że kiedyś je przerobię...
Ośmiorniczki dla wcześniaków - wspaniała akcja, o której powinien usłyszeć każdy! Dlaczego? Jak możemy pomóc malutkim noworodkom, które tuż po urodzeniu wymagają specjalistycznej opieki? Akcja charytatywna Ośmiorniczki dla wcześniaków, to akcja charytatywna, której początek sięga aż do Danii . Dopiero później rozrosła się do międzynarodowej akcji. Ośmiorniczki, wykonywane według konkretnych wytycznych, trafiają do dzieciaczków leżących w inkubatorach. Pomagają im w tych trudnych chwilach.