26 sierpnia 2018

Szydełkowanie jest jak magia

Jakiś czas temu byłam w cyrku. Takim malutkim, zupełnie nieznanym i z dość ubogim programem, w którym były także magiczne sztuczki. Cofnęłam się myślami do czasów, kiedy magia mnie fascynowała (do tej pory oglądając niektóre tricki robię wielkie oczy). Magia... Tak tajemnicza, niezwykła, trudna i perfekcyjna sztuka. Ale czy magia nie jest także wokół nas? Magiczna jest codzienna, niekiedy zaskakująca pogoda, magiczne są chwile naszego życia, magiczni są też mijani, napotkani czy poznani ludzie. Kasia z Szydełkowa Pasja Kaśki jest dla mnie taką osobą. Jej charakter, kunszt i radość z pasji po prostu mnie oczarowały. Poznałyśmy się w wirtualnym świecie, ale liczę na to, że kiedyś nasze drogi magicznie splotą się w realnym życiu. O czym Kasia nam dzisiaj opowie?

Szydełkowanie jest jak magia

Kasia

"Jestem pewna, że szydełkowanie wyssałam z mlekiem matki. Moja mama akurat nigdy za tym zajęciem nie przepadała, chociaż posiada stosowne umiejętności. Za to Jej mama i babcia były prawdziwymi mistrzyniami. Minęło tak wiele lat, a ja doskonale pamiętam jak wpatrywałam się z otwartą buzią w poruszające się w błyskawicznym tempie szydełko i nitkę w rękach mojej babci Tosi. To była czysta magia.

Bo szydełkowanie to jest magia!

Ale żeby ta magia zadziałała niezbędne są pewne czynniki.

1. Czarodziejka (nie mylić z czarownicą)


Najczęściej wprowadzana w arkana sztuki tajemnej przez inne czarodziejki z klanu, w bardzo młodym wieku. Niektóre czarodziejki nie mają tyle szczęścia i same muszą poznawać wszystkie sztuczki i tajemnice. Najważniejsze, że na naukę nigdy nie jest za późno. W dawnych czasach czarodziejka utożsamiana była z osobą w wieku mocno poważnym, ale z upływem lat pogląd ten ulega wyraźnej zmianie.
Z takim żakietem można podbijać świat!

2.Różdżka


Metalowy, drewniany, bambusowy czy plastikowy haczyk z rączką. Nauka prawidłowej techniki poruszania różdżką czasami trwa długo, ale osiągane za jej pomocą efekty wynagradzają włożony w to wysiłek. Najważniejsze narzędzie do czynienia czarów. Każda czarodziejka ma ich wiele, w różnych rozmiarach, wzorach i kolorach. O te najbardziej ulubione dba szczególnie. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wielogodzinne machanie różdżką często powoduje rożne nieprzyjemne dolegliwości.

A ja wciąż nie wplatałam koralików w swoje prace, a zobaczcie jaki efekt można uzyskać wplatając ceramiczne koraliki :)

3. Zaklęcia


1,2,3, ... 1,2,3 ..., nie przeszkadzaj, liczę! Kto wymyślił tyle pikotków? Jaki potrójny słupek krzyżowy? No i znowu się pomyliłam! Kto wylał herbatę na nową serwetkę!?!?! A trzeba było zamówić motek więcej! Gdzie ja znowu schowałam to szydełko?

Każda szanowana czarodziejka zna takich zaklęć niezmierzoną ilość. Spisanie ich wszystkich zajęłoby lata i wyczerpało pojemność największej magicznej księgi.

Sposób wypowiadania takich zaklęć jest bardzo różny. Część z nich powtarzana jest cicho i niezbyt wyraźnie niezliczoną ilość razy, niektóre porażają swoją intensywnością i ilością wytwarzanych decybeli. Wiele jest również takich, które wypowiadane są w chwilach szczególnie trudnych, a ich publikacja skutkowałoby sankcjami za obrazę moralności

Koronka brugijska jest na mojej liście do nauki, bo efekty powalają.

4. Tajemnicze runy


Kropki, krzyżyki, litery "T" z różną ilością kresek i inne znaki to magiczne symbole, których znaczenie pojmują tylko czarodziejki. Z ich pomocą kreślone są tajemne schematy, które stanowią podstawę czarów. Częstą formą są również skróty literowe, które w przeciwieństwie do symboli są mniej uniwersalne i właściwe dla danego języka. Na szczęście wujek Google zawsze czuwa i pomaga w sytuacjach kryzysowych, kiedy nie jesteśmy pewni czy htr i hdc to czasem nie to samo. 

Szydełkowa firanka z wiosennym kwiatkiem może być piękną dekoracją każdego pomieszczenia. Ba! Taką firankę możemy też powiesić np jako ścienna ozdoba, jeżeli nie mamy takiego okienka ;)

5. Rytuał


Najpierw przykuwa naszą uwagę. Zauważamy na koleżance, w gazecie czy internecie wzór, który krzyczy do nas - zrób mnie! Następnie zastanawiamy się jaki materiał będzie najlepszy - gruba wełna, cienki len czy może kordonek. Kiedy zapada decyzja o rodzaju włóczki pojawia się kolejny bardzo istotny problem czyli kolor. Tak jak istnieje niezliczona ilość różnych nitek, tak ich gama kolorystyczna jest równie porażająca.  
Kiedy wszystkie niezbędne decyzje zostają już podjęte, czarodziejka wpatrzona w tajemny schemat zaczyna machać różdżką i wypowiadać zaklęcia. 

Wierzcie mi (lub nie ;)), ale kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę kolorową torbę, to często wraca do mnie w myślach ;) A jeszcze nie zrobiłam sobie małej kopertówki (za radą Kasi oczywiście) ;)

6. Efekty czarów


Magia szydełkowania ograniczona jest właściwie tylko przez wyobraźnię czarodziejki. Bogactwo dostępnych obecnie wzorów, narzędzi, materiałów oraz pomocnych magicznych ksiąg jest tak wielka, że wystarczy poświęcić trochę czasu i wysiłku, a z niepozornego motka powstanie książę z bajki czyli serwetka, chusta, czapka, skarpetki, sweter, miś, szalik, buciki, kocyk, kwiatek, torebka, firanka …. .

"Jadą, jadą misie, hop siup tralala..." - też sobie to śpiewacie, jak widzicie takie cuda?

7. Wpływ magii na czarodziejki


Ta magia ma zbawienny wpływ na wszystkie czarodziejki. Nie dosyć, że osiąga się mistrzowską wręcz biegłość w liczeniu do dziesięciu, to oprócz tego ćwiczymy również - nadgarstki, cierpliwość, umiejętność prucia 99% zrobionej pracy, wzrok (bo przecież symbole na schematach są często takie maleńkie), mizianie włóczki przez wiele godzin, wysłuchiwanie wielu bardziej lub mniej szczerych zachwytów, podzielną uwagę (1,2,3,4,5, ale dlaczego Lord Vader tak ciężko dyszy? 1,2,3,4,5, astmy się nabawił? ). 

Ta serweta to dowód na to, że szydełkowe obrusiki nie tylko nadają się do wyjątkowych wnętrz...

Mam nadzieję, że ta magia będzie z nami zawsze. Przecież jest jeszcze tyle nieodkrytych włóczek, wzorów, technik. Przy dobrych chęciach wystarczy nam zajęcia na kolejne 40 - 50 lat.

Pozdrawiam serdecznie!



I co myślicie o magicznym szydełkowaniu? Zgadzacie się z Kasią? Ja tak! Sama mam na koncie podobny artykuł "Szydełkowanie jest jak czarna magia". To dopiero magia!

14 komentarzy

  1. Od samego początku z wielką ciekawością czytałam każdy wpis z serii "Szydełkowanie jest jak ...", a teraz miałam okazję sama podzielić się moimi przemyśleniami. Jeszcze raz dziękuję Ci Iwonko za propozycję oraz wszystkie miłe słowa. A spotkać musimy się koniecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się cieszę bardzo, że przyjęłaś zaproszenie i zechciałaś się podzielić swoimi spostrzeżeniami, które naprawdę przenoszą Czytelników w "inny" świat :)

      Usuń
  2. Dla mnie taką magią jest dzierganie na drutach. Znam wiele pań, które zajmują się rękodzielnictwem i przemawia przez nie pasja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiele razy szeroko otwierałam oczy widząc prace wykonane na drutach, zgadzam się, to jest magia. Ale myślę, że to właśnie ta pasja powoduje, że przenosimy się w magiczny świat :)

      Usuń
  3. Zgadzam się :-) magia w czystej postaci ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt tak dobrze tego nie zrozumie, jak druga Dziewiarka :)

      Usuń
  4. Bo to jest magia... stworzyc cos z niczego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przyjemnie czytało mi się ten wpis :) Aż poczułam się magicznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że udało się nam przenieść Cię w ten magiczny świat ;)

      Usuń
  6. A dowodem na to co Kasia napisała jest nawet blog naszej blogowej koleżanki, który czasami odwiedzam (a teraz zrobię jej reklamę :)): http://abrakadabraszydelkowamagia.blogspot.com/
    Hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pasja + serce = magia tworzenia

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!