Neiti Novelties
Nie pamiętam, kiedy trafiłam na bloga Agnieszki. Nie pamiętam, jak to się stało, że zaczęłyśmy wymieniać się mailami. Pamiętam, za to prace, jakie pojawiają się na jej blogu. Pamiętam też, że to właśnie Aga zmotywowała mnie do zaczęcia frywolitkowej przygody (pod choinką będą czekały na mnie czółenka ;) ) i pamiętam, że Agnieszka (z poczuciem humoru i pięknymi, długimi włosami - mam nadzieję, że nie ścięłaś :D) ma tyle zapału w sobie, że chciałaby sięgnąć po każdą możliwą rękodzielniczą technikę (i wiele już ma za sobą) :) Ale potrafi też zaskoczyć! Bo to właśnie Agnieszka twierdzi, że...Szydełkowanie jest jak programowanie
Agnieszka
"Do takich wniosków doszłam po wnikliwych obserwacjach mojego męża – programisty – i porównywaniu jego pasji z moją. Moim zdaniem skojarzenie jest oczywiste, ale on chyba cały czas nie jest przekonany ;) Więc, by przekonać wszystkich Was, przygotowałam 4 powody, dla których szydełkowanie jest jak programowanie (oraz jeden, przez który są jednak bardzo, bardzo różne).
1. Bez komputera ani rusz!
W obu rozpatrywanych przypadkach bez komputera z dostępem do internetu jest bardzo, bardzo ciężko. Oczywiście, szydełkowanie wymyślono na długo przed obecną elektroniczną erą, ale nie ma to jak wejść na Pinteresta czy Raverly i poszukać sobie schematów, prawda? Można też podyskutować z innymi dziergającymi, wymienić się doświadczeniami, przeczytać recenzję włóczki albo założyć swój blog i prezentować na nim swoje dzieła :) Programiści też korzystają z dobrodziejstw oferowanych przez sieć – ściągają z niej biblioteki danych albo wspólnie szukają rozwiązania jakiegoś problemu.
Mi internet pomógł w zapoznaniu się z postacią Kota Prota (Cat in the Hat), dzięki czemu mogłam spełnić jedno małe marzenie :) |
2. Kod vs schemat
Podchodzi laik do programisty/rękodzielnika przy pracy i… nie wie w zasadzie, na co patrzy ;) Jeżeli ktoś nie jest w temacie, to w obu przypadkach ma przed oczami nic nie mówiące mu literki, cyferki i znaczki. To niemal wiedza tajemna dla postronnych! ;)
Czyżby po lewej była jakaś pętla? ;) |
3. Bugi!
Ile razy robiąc kolejny rządek chusty czy serwety odkrywałaś, że coś jest sknocone okrążenie czy dwa temu i trzeba było pruć jakiś fragment robótki? Programiści we własnym kodzie też odkrywają nieplanowane wpadki. Oni na szczęście mogą poprawić błędny fragment bez usuwania wieeeelu linijek kodu - to naprawdę wygodne. Ale z drugiej strony, nasza chusta da się założyć nawet z dwoma słupkami w 15. rzędzie za mało i nie zamieni się z tego powodu w skarpetę :P
Pierwsza moja przygoda z filetem, mnóstwo błędów, a serweta nadal jest serwetą ;) |
4. Wcale nie jest tak trudno
Ile razy każda z nas słyszała, że „ale musisz mieć cierpliwość!”, „ja bym tak nie umiała” lub „to jest dla mnie za trudne”? No i chyba każda z nas wie, że tak naprawdę wystarczy usiąść, włączyć filmik w internecie i tego samego popołudnia robi się już magic ringi, półsłupki i pierwszą krzywą kulkę. A przecież z krzywej kulki naprawdę już niedaleka droga do pierwszego szalika i serwety, wystarczy tylko trochę samozaparcia :) Tę część znam z autopsji, co do drugiej muszę zaufać mężowi – podobno programowanie też jest dla ludzi i wystarczą chęci, by się tego nauczyć. Ludzie zniechęcają się widząc potężny fragment kodu i w ogóle nie podejmują prób nauczenia się programowania. Nic dziwnego, jakby mi ktoś na samym początku szydełkowej drogi kazał robić Lost in Time, to prędzej zniosłabym jajo, niż się nauczyła ;)
Nie ma łatwych początków, ale nawet, jak coś nam nie wyjdzie zgodnie ze schematem, to może być to urocze tak jak ten Gruszkozaur - widzieliście kiedyś podobnego stegozaura? |
I na koniec obiecana różnica.
Mimo, że oba zajęcia wiążą się z poświęcaniem czasu, by stworzyć coś z niczego i do każdego potrzeba specjalisty w swojej dziedzinie, te dwa zajęcia zupełnie inaczej się… ceni. Wiecie, ile za godzinę zarabia programista? Nie? To lepiej nie sprawdzajcie, bo naprawdę może się zrobić przykro :P Natomiast za rękodzieło ludzie z niechęcią płacą choćby połowę tego, ile faktycznie jest warte; przecież taką maskotkę/czapkę/serwetę to można kupić w markecie za 15zł, skąd ta cena? Mam wrażenie, że rękodzieła – a zwłaszcza szydełkowania, bo biżuteria jeszcze nieźle się broni – jakoś się w naszym społeczeństwie po prostu nie szanuje. Więc mimo tak wielu podobieństw do programowania, szydełkowanie to dla większości (w tym mnie) jedynie hobby. A szkoda, bo też chciałabym zarabiać na tym, co lubię robić ;)"
Ja ze swojej strony mogę dodać tylko jedno
Zarówno w programowaniu, jak i szydełkowaniu występują Virusy! O ile wirus w kodzie niszczy program, o tyle szydełkowy Virus jest pięknym i efektownym dodatkiem :)
Piękny mroźny Virus Shawl, jaki Agnieszka wykonała w zastraszająco szybkim tempie ;) |
Virus dopadł też mnie! Rozprzestrzenia się w ekspresowym tempie i ciężko go ujarzmić ;) |
72 komentarzy
Fantastyczne podsumowanie, nie wiem, jakim cudem przegapiłam obecność Virusów w obu przypadkach :D Serdecznie dziękuję za możliwość stworzenia wpisu do Twojego cyklu, to była dla mnie wielka przyjemność :)
OdpowiedzUsuńBo Ty masz Męża programistę i dostrzegasz dużo więcej - ja, która niemalże boi się cokolwiek zrobić w komputerze, bo a nuż usunę coś, co jednak jest potrzebne, myślę tylko o tym, żeby nie złapać wirusa (prawie) w każdej jego odsłonie :D Bardzo się cieszę, że się zgodziłaś na wpis na moim blogu!
UsuńJest w tym sporo racji, aczkolwiek ja twierdzę, że szydełkowanie to yoga dla umysłu. A kot jest cudny, choć wygląda na łobuza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałabyś o tym napisać? :) Kot to pierwsza maskotka, jaką wykonałam z głowy - nie lada wyzwanie, ale się udało mu sprostać :) Łobuz trafił do Łobuziary :D
UsuńZnam bardzo dobrze ten blog i bardzo go lubię ;) I zgadzam się zarówno z porównaniem szydełkowania do matematyki jak i programowania. Bo liczenie jest niezbędne,a z tajemniczych cyferek literek i kreseczek powstaje coś co wszyscy znają (czapka, maskotka, chusta czy inne cuda) Z kolei przy programowaniu wolę oglądać gotową stronę www, niż patrzeć na jej kod źródłowy ;)
OdpowiedzUsuńJa też z programowaniem mam niewiele wspólnego! Nawet na studiach miałam kumpla, który za mnie programy pisał i tłumaczył co i jak, żebym mogła zdać :P Pojawi się jeszcze wiele porównań, także będę czekać na Twoje komentarze, bo też jesteś fachowcem w tej dziedzinie i chętnie poznam Twoje opinie na dalsze wpisy :)
UsuńCiekawe porównanie ale i smutna prawda - rękodzieła się nie ceni. "Ty i tak lubisz to robić to zrób mi..." która z nas nir słyszała takich słów wiele razy? Ale gdy się poda cenę za swój wyrób (nawet nie licząc już za własną pracę) to już foch. Smutne, ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńA blog muszę koniecznie przejrzeć :)
M. R.
Koszty samego materiału są bardzo wysokie i myślę, że wiele z nas słyszało tego typu słowa... Ludzie chcieliby wszystko dostać i próbują wykorzystywać znajomości ;) Ja z kolei zawsze wolę pomóc znajomym i u nich coś zamówić, nie licząc nawet na rabaty, tylko z czystej sympatii ;) No ale to ja hehe
UsuńJa nigdy nie szydełkowaniem i pewnie robić tego nie będę, ale widziałem jak moja mama to robi i powiem szczerze, że szacunek.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńrzeczywiście cuda, zawsze mi smutno że moja prababcia nei zdążyłą mnie nauczyć tworzyć takie piękne rzeczy
OdpowiedzUsuńMi moja Babcia też nie zdążyła przekazać swojej wiedzy, ale kiedy spróbowałam, okazało się, że mam "to coś", co pozwoliło mi na samodzielną naukę :) Myślę, że byłaby ze mnie dumna :)
UsuńAch! To ja już rozumiem dlaczego nie umiem szydełkować :)
OdpowiedzUsuńDobre! Chociaż ja kompletnie nie wiem nic o programowaniu :D
UsuńPodrzucę mojej mamie, ona uwielbia szydełkować!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Mam nadzieję, że Mamie się u mnie spodoba i znajdzie tu mnóstwo inspiracji :)
UsuńPiękna ta chusta w niebieskościach :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba - kolory cudowne :)
UsuńPiękne prace. Urzekła mnie zielona rybka.
OdpowiedzUsuńTak własnie wyglądają początki szydełkowania ;)
UsuńNiezwykłe dzieła i sposób pisania o podróży z pasją. Życzę więcej takich wirusów pozytywnych bo mogą być całkiem pięknymi dodatkami, ba a nawet ozdobami wyjątkowymi :)
OdpowiedzUsuńPisanie o swoim hobby połączonym z innymi rzeczami to wspaniała sprawa, a także pokazuje innym, jak można łączyć różne rzeczy ze sobą :) Szydełkowe Virusy są super - sama mam ochotę na kolejnego :D
UsuńGdy kiedyś próbowałam się uczyć obsługi szydełka, to nie byłam w stanie zrobić nic więcej poza prostym łańcuszkiem. Dlatego uważam, że takie cudeńka, to wcale nie jest prosta sprawa ;)
OdpowiedzUsuńTo też kwestia wprawy :) Początki są bardzo trudne, ale do przejścia ;) Ja osobiście mam tak, że nawet, jak coś robię, to zawsze wkradnie się jakiś chochlik, który albo coś zepsuje, albo zasłoni ;) A czasem kształt, który sobie wyobrażam, tak naprawdę, podczas pracy wychodzi zupełnie inaczej, a wtedy jest zabawa w metodę prób i błędów ;) Ale wart dla efektu końcowego :)
UsuńCiekawe porównanie, znam sporo programistów, ale żaden nie szydełkuje ;)
OdpowiedzUsuńMoże powinni zacząć? ;) Może nauka przyszła by im szybciej :D
Usuńo, wow, chciałabym tak umieć (szydełkować,choć programować też byłoby dobrze:P) :)
OdpowiedzUsuńA ile ja bym oddała za umiejętność programowania! Zawsze podziwiam ludzi, którzy to potrafią ;)
UsuńCiekawy punkt widzenia . Nigdy nie szydełkowałam, ale programuję strony więc ciekawa jestem tej analogii :)
OdpowiedzUsuń_____
Magda Ostrowska
Musisz spróbować chwycić za szydełko :D
UsuńBez komputera też się da:)
OdpowiedzUsuńWystarczy gazeta:) albo własna inwencja twórcza :) ale bardzo ciekawe porównanie
Pozdrawiam
Oczywiście, że się da :) Ale w dobie komputerów znacznie łatwiej jest poczynić chociażby pierwsze kroki - później to już faktycznie więcej robi się samemu :)
UsuńCoś jest w tym porównaniu i niestety ani jedno ani drugie nie jest dla mnie ;).
OdpowiedzUsuńHe he, dojdziemy do porównania, które będzie i dla Ciebie :D
UsuńŚwietne porównanie! Wszystko zgadza się w 100% ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Kochana :*
UsuńBardzo fajny tekst. A te virusy są genialne!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńGratuluję cierpliwości i zaangażowania, ja się przymierzam do haftowania i jestem ciekawa, czy wytrwam :-)
OdpowiedzUsuńHaftowanie też jest piękną sztuką :) Wytrwasz na pewno! Zobaczysz po pierwszej pracy, jak Cię wciągnie :D
Usuńjak zawsze piękne cudasie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Dziękujemy :*
UsuńTa chusta w niebieskie jest mega fajna, jak to zrobić bez zawirusowania?
OdpowiedzUsuńChusty wykonane są na szydełku, sam schemat jest darmowy i można go znaleźć wpisując np Virus Shawl Pattern - innego sposobu nie znam :P
UsuńIle podobieństw! 😀 szkoda, że tak jak piszesz, wycena pracy programistów i rękodzielników tak się różni
OdpowiedzUsuńTak, to prawda - to jest jednak temat rzeka, chyba nawet na osobny post ;)
UsuńChcę takiego virusa!:)
OdpowiedzUsuńDa się zrobić :D Ten przynajmniej krzywdy nikomu nie robi :P
UsuńAle masz talent, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńMasz rację, przecież to zwykły kod matematyczny, którego zapis istniał przed erą komputerów.
OdpowiedzUsuńPrawda? Fajnie, że się z nami zgadzasz :)
UsuńKiedyś miałam fazę na szydełko. I fakt, ktoś wyżej pisał - joga dla umysłu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;) W tajemnicy powiem, że w styczniu o tym właśnie będzie wpis :)
Usuńnie umiem szydełkować, nic a nic - dwie lewe ręce mam do tego :(
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja programować :D
UsuńCo za przebiegła metafora ;) Miałam kiedyś czas sympatii do szydełka, ale cierpliwości mi brak ;)
OdpowiedzUsuńHehe cierpliwość jest tu niezbędna, ale przynajmniej spróbowałaś ;)
UsuńBardzo lubię bloga Agnieszki, jestem tam częstym gościem i zawsze podziwiam piękne prace wykonane w rożnych technikach :). Oryginalne spojrzenie, z zupełnie innej perspektywy, ale jakże trafne, a także oddające istotę tej pasji :).
OdpowiedzUsuńTo prawda, blog Agnieszki ma "to coś", że chce się do niego wracać :) No i sama Autorka super pisze i potrafi stworzyć mnóstwo ciekawych rzeczy :) Nie ma to jak kilka spojrzeń na tę samą czynność ;)
UsuńFaktycznie pewne podobieństwa są:) Mój mąż jest programistą i tak samo się denerwujemy jak się pomylimy w którymś wierszu/rzędzie;)
OdpowiedzUsuńNo to możesz Mężowi pokazać ten tekst i razem pogłówkujcie, czy jest prawdziwy :D
UsuńCiekawe podejście do tematu choć programowanie to dla mnie magia jak dla niektórych szydełkowanie 😀 wirusy piękne jak i Wasza współpraca 😀
OdpowiedzUsuńOj dla mnie też :) Kompletnie sobie z tym nie radzę :P Dziękujemy Kochana :*
UsuńOj, ciekawi mnie jakie porównanie z szydełkowaniem będzie następnym razem... wiesz stawiam na muzykę :)
OdpowiedzUsuńNie mogę nic zdradzić :D Mi wprawdzie słoń na ucho nadepnął, fałszuję i nie trzymam rytmu, ale może właśnie to jest TO :)
UsuńCudowne prace!!! Jestem pełna podziwu!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy i również pozdrawiam!
UsuńI szydełkowanie i programowanie to dla mnie czarna magia... Nic dziwnego, tak wiele je łączy;)
OdpowiedzUsuńDla mnie programowanie także :) A o gotowaniu nie wspomnę - tu to totalne beztalencie ze mnie, przyznaję się bez bicia :D
UsuńBardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!