Przeszłość
Zamknijcie na chwilę oczy i cofnijcie
się do czasów, kiedy mieliście 4, 5, może 6 lat... Co się działo
w Waszych domach, kiedy zaczynał się grudzień? Zjadaliście
adwentowe czekoladki? Wasze domy przepełnione były zapachami
pieczonych pierniczków? Razem z Rodzicami dekorowaliście domy i
stawialiście świeczniki adwentowe w oknach? No właśnie... Ja
czyściłam buty i z niecierpliwością czekałam na przyjście Św.
Mikołaja...
Teraźniejszość
Czy to prawda, że Mikołaj jest tylko
jeden? To dlaczego tyle ich chodzi po ulicach? Ja Wam powiem – bo
to są Elfy... Wyglądają przeróżnie, niektóre, te odważne,
przebierają się za Mikołaja i próbują go naśladować, inne,
małe skrzaty, biegają po domach i zabierają listy z marzeniami, a
jeszcze inne dzielnie pracują, aby każdy otrzymał ten swój
wymarzony prezent...
I ja miałam marzenie... Kiedy
sprawdzałam maila od razu zauważyłam wiadomość z adresu, którego
nie miałam zapisanego, ale wydawał mi się znajomy. Drżącymi rękami
kliknęłam OTWÓRZ:
Decyzja o przyjęciu do zespołu
Droga Iwono,
przeczytałem Twoje dokumenty
aplikacyjne bardzo dokładnie. Widzę, że przez ten miniony rok
zrobiłaś ogromny postęp jeżeli chodzi o Twoje umiejętności.
Obejrzałem również Twojego bloga. Prace, jakie tam prezentujesz
spełniają wszystkie wymagania, jakie stawiam w swoim zakładzie.
Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie udana, że sprostasz
wszystkim zadaniom, jakie dla Ciebie przygotowałem i liczę, że
nawał pracy, jaki teraz mamy, Cię nie przeraża i że zostaniesz z
nami na długie lata. Liczę na Twój talent, a także kreatywność.
Nie mamy czasu do stracenia, także od razu przesyłam Ci listę
zadań, które już wiem, że będziesz mogła spełnić... Od tej
pory będziemy komunikować się drogą elektroniczną. Chciałbym,
abyś co jakiś czas przesłała mi efekty swojej pracy. Nie ma czasu
do stracenia, także do roboty!
Zadanie nr 1
Zadanie nr 2
Zadanie nr 3
Zadanie nr 4
Zadanie nr 5
Zadanie nr 6
Pamiętaj, że ciąży na Tobie ogromna
odpowiedzialność. Nie zawiedź mnie! Witaj w moim zespole.
P.S. W załącznikach przesyłam Ci
skany życzeń i marzeń, żebyś miała ogólny zarys tego, co masz
wykonać.
Pozdrawiam,
Święty Mikołaj
Przyszłość
Po przeczytaniu maila się mocno
zestresowałam ale i poczułam dreszczyk pozytywnych emocji. Mam
nadzieję, że z dumą będę mogła pomagać Mikołajowi i jego
Elfom, a osoby, do których trafią te wymarzone prezenty będą
najszczęśliwszymi osobami w tym magicznym okresie...
Postępy w pracy
Zadanie nr 1
Elsa już skończona, ale efekt końcowy
pokażę później – sami rozumiecie, teraz po prostu nie mogę ;)
Zadanie nr 2
Właśnie nad tym pracuję! Już mam
gotowy szalik, czapkę i spodnie. Zostały buty i kurtka.
Zadanie nr 3 i Zadanie nr 5
Jeszcze nie zaczęłam, bo muszę
jeszcze domówić brakujące włóczki i sznurki.
Zadanie nr 4 i Zadanie nr 6
Materiały już gotowe. Nie potrafię
dziergać kilka rzeczy na raz (to chyba moja wada), więc jak tylko
ubiorę do końca hipcia, to od razu biorę się za te projekty –
muszę zdążyć zanim zrealizuję kolejne zamówienia ;)
E-book do pobrania
Zawsze daję z siebie 110% dlatego i
teraz wykażę się kreatywnością i mam dla Was prezent... MariaRóżańska napisała wspaniałą książkę, o której pisze:
"Najnudniejsza z polskich lektur? "Nad Niemnem". A gdyby wyrzucić opisy przyrody i przenieść akcję do XXI wieku? Zostanie nam niespełniony grafik komputerowy, blogerka, malarz pokojowy, zafiksowana na punkcie ezoteryzmu ciotunia oraz wiele innych barwnych postaci, a wszyscy mieszkający w Anglii i marzący, każdy na swój sposób, o miłości. Aha, i dużo wełny i szydełka. Bo dlaczego by nie?"
Chcecie dowiedzieć jak potoczą się losy Justyny? Wystarczy poprać darmowy e-book „Nad Wełnem”, usiąść
wieczorem z kubkiem gorącej herbaty i poświęcić się lekturze...
Święta u blogerów
Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądają Święta u innych blogerów? Ja tak! I wiecie co? Każdy spędza ten czas zupełnie inaczej:
*Rubandpaint dają nowe życie starym meblom - oni odrestaurowują meble, ja ciągle działam szydełkowo,
*Krystyna Polek przeprowadziła wywiad z Ewą, która pomaga samotnym dzieciom - wzruszający, piękny i na pewno wprowadzający w zadumę,
*Mama-m pisze o przygotowaniach z przymrużeniem oka - ale ja wiem, co miała na myśli, a Wy?
*LewKanapowy opisuje, jak przebiegną Święta - i mam nadzieję, że tak samo będzie u mnie.
66 komentarzy
O rany, strój dla hipcia to będzie prawdziwa petarda, już to czuję!! :D Mam nadzieję, że współpraca z Mikołajem będzie układała się pomyślnie i przyniesie mnóstwo radości - Tobie z tworzenia, a obdarowanym - z przepięknych prezentów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Hipcio to dla mnie wyzwanie, nie powiem, ale przynajmniej dowiedziałam się o sobie, że potrafię jednak dziergać ubrania - a tak się tego bałam :P
UsuńOj ja poprzestałam na spontanicznych zadaniach... różnie to wychodzi, teraz czekają na nie kolejne recenzje włóczek i tak ciągle myślę o dalszej konkretnej działalności mojego bloga z kursami :) Uściski ślę Kochana! Elza już jest śliczniunia!
OdpowiedzUsuńNo no, czyli kolejny krok na przód! Bardzo dobrze! Nie można stać w miejscu :) Cieszę się, że planujesz przyszłość z kursami, ale nie zapominaj tez o swoich pracach, które są cudowne <3 Buziaki
UsuńFaktycznie Mikołaj postawił wysoko poprzeczkę, ale jak nie Ty to kto? Tylko nie zapomnij zrobić fotek zanim oddasz mu prace😀Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fakt! Ale dam radę! Tym bardziej, że pomysłów w głowie mam mnóstwo także już połowa pracy za mną, bo ogólny zarys mam ;) Na pewno będą konkretne wpisy do każdej rzeczy, także dokładnie pokażę efekty końcowe (tylko nie mogę teraz zdradzić wszystkich szczegółów ;))
UsuńMikołaj trochę wymagający, ale wie, na kogo trafił:) Trzymam kciuki i życzę by starczyło i czasu i chęci;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Nie no, teraz, jak mam tak poważne zadanie, to nie mogę nikogo zawieść :) Tym bardziej, że starałam się o tą posadę już kilka lat i w końcu się udało ;)
UsuńWspółpraca z Mikołajem to zaszczyt!:) Mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze i Mikołaj pomoże Ci zrealizować twoje cele. Wszystkiego najlepszego!:)
OdpowiedzUsuńTak! I odpowiedzialność, bo przeze mnie ktoś może mieć smutne Święta... Dziękuję - kto jak nie ja? ;)
UsuńStrój dla hipcia - cudo, a Elsa wspaniała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWiadomo, że Mikołaj wie wszystko, dlatego na swojego Elfa wybrał Ciebie :). Ma pewność, że pomożesz Mu spełnić czyjeś marzenia. Powodzenia :).
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę i nie stracę tej posady ;)
UsuńNiemożność dziergania kilku rzeczy na raz to raczej zaleta niż wada. Ja sobie zawsze obiecuję, że nie zacznę nowego projektu póki nie skończę tych rozgrzebanych... po czym ulegam namowom włóczki i szydełka ;)
OdpowiedzUsuńElsa cudna, ciekawa jestem bardzo jej sukni.
M. R.
Trochę wada, bo jak zaczynam coś dla siebie, a po drodze wyskoczy inny projekt, to tej zaczętej rzeczy już nie kończę, tylko pruję - i tak np straciłam dno do Vayu Bag ;) Dziękuję za miłe słowo!!!
UsuńOho Iwonko no dostałaś bojowe zadanie ;) powodzenia i już nie mogę doczekać się Elsy ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Elsa będzie miała swoje 5 minut tu na blogu - już w głowie powstaje wpis :D
UsuńAleż Ci to fajnie wszystko wyszło :P Umiejętności do pozazdroszczenia! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jednak zapał i nie poddawanie się w trudnych chwilach się opłaciły :D
UsuńPiękne rękodzieło! Cudownie, że wypełniasz tak ważne zadania, spełniasz marzenia. Elfy? Jak byłaś dzieckiem ktoś ci mówił, że to są elfy? W Polsce? Przy biskupie św. Mikołaju? Trochę tak jak w USA 🇺🇸... Dziwne, aczkolwiek możliwe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) U mnie było tak, że nie przychodził żaden biskup, tylko po prostu św. Mikołaj, natomiast na prezenty pod choinkę przynosił Gwiazdor. To tylko i wyłącznie moja wyobraźnia, która (moim zdaniem) nie jest do końca taka zła, kiedy osoby wyglądające jak Mikołaj można spotkać na każdym kroku. Najważniejsza jest idea - tak uważam ;) A ja bardzo miło wspominam wszelkie filmy i bajki, kiedy do św. Mikołaj z Laponii miał swoich pomocników - skrzaty, czy też elfy, w których była pokazana jego fabryka :)
UsuńDla mnie zrobienie łancuszka to wyczyn.
OdpowiedzUsuńAle ile z łańcuszka już można rzeczy wykombinować :)
UsuńElsa jest cudowna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne prace.
OdpowiedzUsuńNie mam talentu i zapału do takich rozbitek, więc bardziej z papieru tworze
Dziękuję :) Ja z kolei za papier się nie biorę ;) chociaż miałam małe marzenie kiedyś, żeby nauczyć się origami modułowego ;) może kiedyś...
UsuńWielkie wyróżnienie i poważne zadanie, być pomocnikiem Św Mikołaja :) Powodzenia. Strój dla hipcia cudowny :)
OdpowiedzUsuńOj tak i ogromna odpowiedzialność ;) A strój dla hipcia już w całości niedługo ukaże się na blogu :)
UsuńNa pewno dasz radę, a fajnie jest być Świętym Mikołajem:)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Lubię sprawiać radość innym, także działam ostro :)
UsuńZ wieku 4-6 lat niewiele pamiętam, ale zwyczaju adwentowych kalendarzy wtedy nie znałam.
OdpowiedzUsuńA ja mam wrażenie, że jeżeli chodzi o sam Adwent, to Mama mi już wszystkie tradycje wbijała do głowy, jak jeszcze w ciąży była ;) No i pamiętam te zapachy, dźwięki kolęd i wspólnie spędzane wtedy chwile :)
UsuńElsa wyszła niesamowicie! Nie mam żadnych wątpliwości, że reszta wyjdzie równie fenomenalna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i mam taką nadzieję i tego się trzymam :D
UsuńTa Elsa mnie rozbroiła :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozytywnie ;)
UsuńCudowne projekty a ich wykonanie pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Staram się i o ile o gustach się nie dyskutuje, o tyle pruję tak długo, aż otrzymam zamierzony efekt ;)
UsuńElse właśnie oglądałam w kolejnym twoim poście. jest śliczna, ale ten strój dla Hipcia podbił moje serce <3
OdpowiedzUsuńStrój dla hipcia już jest gotowy i mnie samą zaskoczył jego efekt końcowy :) Już w niedzielę pokażę go na blogu :)
UsuńIwona powiem Ci tak całkiem serio i wprost. Ten wpis to zdecydowanie coś więcej niż słowa. Zrobiłaś mi na chwilę magię :) Przypomniałem sobie całkiem sporo zapomnianych chwil. Dzięki!
OdpowiedzUsuńJa Tobie też dziękuję, za Twój komentarz, mimo, że w dalszym ciągu jestem w szoku (takim pozytywnym bardzo). Dodałeś mi przede wszystkim wiary w siebie i w to, że ten mój blog ma jednak sens :D
UsuńZazdroszczę umiejętności, masz talent :)
OdpowiedzUsuńElsa jest cudowna. Z chęcią bym zamówiła taką dla siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie ma sprawy, da się zrobić ;)
UsuńWitam serdecznie. Podziwiam takie rękodzieło, moja mama kiedyś szydełkowała do dziś trzymam stworzone przez nią serwety. Aktualnie przez wielu uważane za niemodne, ale jestem przekonana, że kiedyś rękodzieło takich ludzi jak Wy będzie się doceniać, a wręcz pożądać i szukać :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Ja niestety nie mam żadnych pamiątek rękodzielniczych, mimo, że bardzo bym chciała ;) Spotykam się czasem z reakcjami niedowierzania, kiedy mówię o swoim hobby :) Ale kiedy widzą, co można wyczarować, zmieniają zdanie ;) Jednak brakuje jeszcze docenienia w innych kwestiach i mam nadzieję, że Twoje życzenia się spełnią :)
UsuńWiedział, do kogo uderzyć. Super rzeczy robisz. Gratuluje talentu i cierpliwości 😍
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło, że Ci się podobają moje prace :)
UsuńJak lekko się czytało, fantastyczny wpis :) No i moje gratulacje, wspaniale jest dostawać takie maile :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że tekst CI się spodobał :D I z listem to prawda, to wręcz zaszczyt :D
UsuńElsa jest po prostu śliczna, podziwiam Twoje umiejętności!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńBardzo fajne prace :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent ! :) Rozwijaj się dalej kochana :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam takie plany, żeby dalej pielęgnować umiejętność szydełkowania i dodatkowo nauczyć się nowych technik :)
UsuńU mnie 6 grudnia przychodził Św. Mikołaj, a w Wigilię Gwiazdor (jestem z Wielkopolski). Przez lata myślałam, że tak jest wszędzie! A cudasie CUDAŚNE! Nie mogę się doczekać koszyczków. Podziwiam bardzo Twoją pracę!
OdpowiedzUsuńU mnie też tak było, a jestem z Pomorza :) A Elfy to dla mnie takie ułatwienie, żeby ewentualnie wybrnąć z kilku pytań, które mogę w przyszłości dostać ;) Dziękuję bardzo, za tak miły komentarz! Koszyczki pokażę na pewno :)
UsuńNiesamowita historia! Podoba mi się Elsa! Bardzo!
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie! Elsę fajnie się dzierga, właśnie dla tego końcowego efektu :D
UsuńPiękne rzeczy tworzysz, nic dziwnego, że Mikołaj chciał Cię mieć w swojej pracowni i powierzyć takie zadania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńWyjątkowa historia. Uwielbiam czytać Twoje wpisy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że oprócz zdjęć również lubisz przeczytać tych kilka słów tym bardziej, że o ile z każdą robótką wiążę się jakaś historia, tak przelanie jej na papier to dla mnie naprawdę duży wyczyn!
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!