Elsa
- piękna, dobra a zarazem chłodna Księżniczka, o której marzy bardzo wiele dziewczynek... Jak powstaje taka lalka? Pokażę Wam jak to u mnie wygląda ...Dzień 1
"Chcę oglądać Twoje nogi" - ja też! Dlatego od nich zaczynam. Mimo, że są takie smukłe, wszystkie detale cieszą me oczy. No dobra, już są dwie i co dalej? Ha! Zawsze mam problem z ich połączeniem. Pruję co najmniej kilka razy zanim uda mi się je połączyć tak, aby nie były skręcone w żaden sposób... I nie wiem, dlaczego, ale przy tej lalce (dlaczego akurat przy niej?!) zawsze między nogami tworzy się dziurka - a może tak powinno być? Ja jednak tę przestrzeń zawsze zszywam - inaczej wypełnienie by wypadło, a tego bardzo nie chcę ;)
Długie, smukłe i pełne szczegółów - przy ich tworzeniu także trzeba pamiętać o wypełnianiu na bieżąco... Ja już pamiętam :D |
Dzień 2
Tułów... Kolejna uwielbiana przeze mnie część. Zaczynam szydełkować od góry, więc dość szybko pojawiają się typowe, kobiece kształty, potem wcięcie w talii i widoczne biodra...
Bez wypełnienia było mi trudno ułożyć tułów do zdjęcia, ale zamierzony efekt jest widoczny już na tym etapie. |
Dzień 3
Ramiona, głowa i ręce to kolejny etap dziergania. O ile z głową, szyją i ramionami problemów nie mam, to podczas szydełkowania rąk znów pojawiają się drobne schody... Przy dzierganiu samych rąk zdarza mi się, że tak bardzo poddaję się tej czynności, że zapominam o częstym ich wypychaniu. Nagle... "O rety! Jak ja mam teraz wypchać ręce?" - ogarnia mnie panika i oblewa zimny pot... Kilka głębokich wdechów, ciepła herbatka i cierpliwość - tego teraz potrzebuję. Małe części kulki silikonowej, długi patyczek i powoli wciskam wypełnienie do środka ręki... Żmudna praca, ale jakże skuteczna! Mam też dla Was pewną ciekawostkę... Nie ukrywam, że nie lubię używać w zabawkach żadnych form drucików (taki mój styl), a w tym przypadku usztywnienie szyi by się jednak przydało... Zastanawiałam się jak z tego wybrnąć? Natknęłam się na poradę żeby wykonać patyczek z kordonka i ściśle go wypchać - początkowo wzbraniałam się rękami i nogami przed tym pomysłem, ale po przemyśleniach uległam (kobieta zmienną jest) - udało się! Działa!
Serio nie lubię tego etapu, chociaż w rezultacie końcowym zapominam o nim ;) Tym razem Elsa dostała jeszcze kciuki ;) |
Dzień 4
Elementy ciała gotowe, to biorę się za ich zszywanie - jeny! Jak ja tego nie lubię! Nogi z tułowiem jeszcze jakoś idą, ale te ręce! Litości! Tutaj mam wrażenie, że prucia nie ma końca, a jednak! Wrażenie okazuje się błędne, ale uwierzcie mi na słowo, że idealne zszycie tych dwóch części, a dodatkowo jeszcze wypychanie lalki, żeby było ściśle, ale żeby tez nie przedobrzyć (co mam niestety w zwyczaju) to dla mnie nie lada wyczyn...
Ufff, najgorsze za mną ;) |
Dzień 5
Czas na suknię i pelerynę - tutaj odzywa się moja inwencja twórcza i wyobraźnia... Ciągle próbuję, bawię się i wymyślam coraz to nowe i inne niż poprzednie rozwiązania. Na tym etapie po prostu mam fun :)
Sukienka z rozcięciem musi być ;) |
Tym razem gwiazdkowe elementy pojawiły się na pelerynie losowo. Pamiętacie, jak były ułożone poprzednio? |
Tutaj bardziej widoczny splot o nazwie star stich, z którego skorzystałam podczas dziergania pelerynki. |
Dzień 6
O ile Elsa bez włosów i twarzy jeszcze jakoś wygląda, o tyle z twarzą, a bez włosów to już nie ten teges ;) A w tym dniu powstają elementy twarzy. Uszy są szydełkowe, ale reszta wyszywana, a tego uczę stale się uczę. I tu proszę, obrazy nakładają się na siebie: moje wyobrażenie skończonej lalki wraz z tym, co przesyła mi wzrok, także marzę, by szybko nadszedł kolejny dzień kiedy to...
Oczy, uszy, usta, nos - wszystko jest na miejscu :) |
Dzień 7
Zabawa w fryzjera! Najpierw ucinanie pasem włosów, potem mocowanie na głowie - niby proste nie? A jednak i tu jest haczyk! Włosy muszą być po pierwsze dobrej długości, aby dało się upleść fajny warkocz, po drugie odpowiednio umocowane - nie może ich być zbyt dużo, bo głowa będzie zbyt ciężka, mimo fioletowego patyczka! A potem ułożenie fryzury na czubku, zaplecenie warkocza i... Ostatnie cięcie! Sesja zdjęciowa i żegnam się z Elsą, z której (po raz kolejny) jestem dumna!
A kuku! |
Taka długa pelerynka zaczepiła mi się o konar! Kto mi pomoże? |
Jestem gotowa do podróży. |
Znajdź różnice
Cofnijmy się na chwilę o kilka wpisów, do mojej pierwszej Elsy (gdzie możecie przeczytać wszelkie szczegóły techniczne ;)). A teraz zabawa tylko dla najbystrzejszych - znajdźcie różnice :) Ja widzę ich kilka, a Wy?
39 komentarzy
Pięknie :) chyba mazda dziewczynka marzy o takiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno wiele jest takich dziewczynek ;)
UsuńPiękna i dopracowana od stóp po czubek głowy :D.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Trafne stwierdzenie! :D
UsuńFaktycznie piękne, ile z tym roboty, ale krok po kroku. Gratuluję fajnej pasji. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To prawda, pracy trochę jest, czasem nawet muszę zrobić dłuższą przerwę, ale małymi kroczkami zawsze dojdzie się do celu :)
UsuńJestem po wielkim wrażeniem talentu! Niesamowita!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mi miło :)
UsuńWielki szacun dla osób, które tak bardzo oddają się pasji. Szanuję ogromnie ludzi z hand craftem w ręku ;) i pełnych pasji! Piękne cuda. Czyż takie cudaki nie są lepsze niz plastikowe zabawki?
OdpowiedzUsuńDziękuję CI za ten komentarz! Wiele dla mnie znaczy! Jeżeli chodzi o tego typu zabawki, to mogę powiedzieć na swoim przykładzie, że moje Bąble takie rzeczy doceniają, bo są inne niż wszystkie, taśmowo robione zabawki :)
UsuńElza przepiękna, idealna dla mojej Wnuczki. Różnice, chyba kolor włóczki, a może tylko złudzenie optyczne? No i włosy inaczej ułożone. Piękne wykonanie, podziwiam Twój talent
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Brawo za znalezienie różnic! Kolor włóczki wprawdzie ten sam (czasem światło jest inne i zdjęcia wychodzą w innych odcieniach), ale na pewno kolor brwi jest inny i ułożenie włosów :) Super!
UsuńJaka piękna!! Masz wielki talent!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńRewelacja! Świetnie pokazałaś etapy pracy, fajnie się na to patrzy. No a efekt - bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jeżeli chodzi o sam wpis, to ciągle szukam jakiś nowych pomysłów i tu akurat taki wpadł mi do głowy, a myślę, że dość ciekawy dla tych, którzy nie wiedzą, jak taka lalka powstaje ;)
UsuńZdolniacha! Piękna Elsa <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, buziaki :*
UsuńMoja córka byłaby zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJak miło to czytać, tym bardziej, że ona też była dla dziewczynki, także mam nadzieję, że jej nie rozczaruję ;)
UsuńMusiałaś się naprawdę napracować, ale efekt jest rewelacyjny. :-)
OdpowiedzUsuńJest trochę pracy przy takiej lalce, bo ma dużo szczegółów ;) Dziękuję bardzo - cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńCudna lalka, mistrzowskie , nie , arcymistrzowskie wykonanie. Gratuluję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, dodałaś mi skrzydeł :D
UsuńOo robisz Lalę w częściach? Jak Ty to później zszywasz?! ;P Ja bym chyba nie miała tyle cierpliwości ,dlatego robię lale w całości ;)
OdpowiedzUsuńElsa oczywiście prześliczna ;p
Buziaki
Tą lalkę akurat w częściach, ale na szczęście są tylko 3 czyli dwa zszywania - prościej jest tułów z nogami, gorzej ramiona z tułowiem ;) Ale co racja, to racja, nie lubię zszywać i też wolę w całości, może kolejną tak spróbuję :) chociaż po to, żeby zmniejszyć ilość zszyć :D Dziękuję Kochana i buziaki przesyłam :*
UsuńŚwietnie rozpisałaś poszczególne etapy pracy, aż mam ochotę spróbować .... Elsa jak malowana 😀pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj :) na pewno Ci się uda :) chętnie zobaczę Twoją propozycję :)
UsuńNie mam na tyle cierpliwości, żeby się do tego zabrać. Kiedyś próbowałam zrobić szalik i cóż.. nie wyszło :p
OdpowiedzUsuńSzaliki są nudne do dziergania, bo ciągle robi się tą samą ilość oczek, tym samym ściegiem - nie wiem, czy sama dałabym radę :D
Usuńwow piekna Elza
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jest mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńPiękna ;)
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita, a Elsa cudowna.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jest mi bardzo miło!
UsuńWow! Ale świetne :) MASZ TĘ MOC :)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.on-my-way.pl/
Dziękuję :) Mam coraz więcej tej mocy hehe ;)
UsuńWitam mogła by mi pani przesłać wzór tej elzy w przecie dla mojej siostry bo ona robi równie piękne rzeczy jak pani ale tak dla siebie i była by mega szczęśliwa mając taka elze
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Elsa wykonana została na podstawie innej lalki, na samym dole wpisu jest link do pierwszej Elsy - tam znajdzie Pani linki, z jakich korzystałam. Reszta to moja praca - bez wzorów. Pozdrawiam
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!