Szydełkowy koszyczek
Po raz kolejny postanowiłam wykonać koszyk na szydełku ze sznurka. Początkowo miał być z rączkami, jednak im bardziej praca postępowała, tym bardziej koncepcja się zmieniała. A może jakieś falbanki? A gdyby tak dno i wykończenie było miętowe, a środek różowy? Nieeee! Dna i tak nie widać, niech będzie różowe. A na bokach zrobię serduszka, trzy, bo ich jest teraz troje! Tak! To będzie to!
Wzór to moje prywatne szaleństwo :) Szydełko: Metalowe rozm. 9.0 Sznurek Bawełniany z Kamart |
Kolejna zmiana koncepcji
Wiedziałam już, że serduszka będą miętowe, uparcie chciałam zrobić te rączki! Kiedy wykonałam już bok z serduszkami zaczęłam kombinować. Opcja z rączkami mi po prostu nie pasowała. Nie tym razem! - krzyknęłam do siebie w myślach. Pokombinuj z miętą! - podpowiedziała mi podświadomość. Olśnienie! Kiedyś robiłam pufa na szydełku (dla tych samych osób)dlaczego koszyczek nie mógłby mieć podobnego paska wokół? Tak powstały dwa miętowe rzędy powyżej serc. A wykończenie to moja improwizacja - lubię oczka rakowe i zamiast rączek i falbanek wykorzystałam je do ostatniego różowego rzędu. Wiecie co? Koszyczek skojarzył mi się z baryłką miodu - taką, jaką miał Kubuś Puchatek. I właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że właśnie taki chciałabym im podarować.
Wzór serduszek
O ile rozrysowanie było proste, o tyle nad wykonaniem się zastanawiałam.
![]() |
Serduszko wykonałam według takiego rysunku - częstujcie się :) |
- Odcinanie i wplatanie sznurka po każdym oczku w innym kolorze byłoby dla mnie męką.
- Gdybym sznurki po prostu ze sobą przeplatała, to w środku nie wyglądałby zbyt estetycznie. Jego użytkowanie też nie byłoby zbyt wygodne ze względu na plątające się wewnątrz sznurki.
- Zdecydowałam się zatem na wplatanie nieużywanego sznurka w półsłupki. Efekt mnie mile zaskoczył! W środku wygląda estetycznie, a koszyk dostał dodatkowego usztywnienia :)
To nie koniec prezentu
Do koszyczka zamierzam włożyć jeszcze grzechotkę dla Maleństwa, kremik i mokre chusteczki, bo na tym etapie nigdy tego za wiele. Teraz muszę się dowiedzieć, czego używają i mogę słać paczkę :) Jak myślicie, czy taki prezent ma szansę się spodobać? A Wam się podoba?
Szydełkowe koszyki
To praktyczne, proste w użytkowaniu i utrzymaniu czystości gadżety, które nadadzą wyjątkowego wyglądu wszystkim wnętrzom. Szkoda, że szewc bez butów chodzi ;)
20 komentarzy
Mnie się podoba ��
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę :)
UsuńZdolna jesteś. Uroczy ten koszyczek. I rozumiem trochę twój zachwyt nad zrobieniem czegoś dla dziewczynki. Sama ma sporą radochę gdy kupuję coś dla chrześnicy.
OdpowiedzUsuńDzięki :* No właśnie możliwość wykonania czegoś dla dziewczynki wprowadza mnie w szaleństwo :P ;)
UsuńSuper�� też bym chciała�� Gosia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńśliczny :-)
OdpowiedzUsuńPiękny, dziewczęcy koszyk. Bardzo oryginalny, zwłaszcza wykończenie brzegu :) Jestem pewna, że prezent się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że rodzicom bardzo się spodobał, także mam nadzieję, że dzielnie służy i spełnia swą rolę w stolicy :)
UsuńKoszyczek wyszedł bardzo ładnie :-) a to wplatanie sznurka to już wstęp do mochilli, w końcu świadomie, czy nie wykorzystałaś metodę gobelinową :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jest tak jak piszesz :) Nie uwierzysz, ale ja kiedyś miałam zaczętą mochillę, ale wszystko sprułam :( teraz żałuję, ale włóczki nadal leżą, a wzór jaki wybrałam wraca jak bumerang :D
UsuńJa bardzo lubię robić dla dziewczynek :) Piękny !!!
OdpowiedzUsuńNie bardzo tylko rozumiem jak zrobiłaś te dwa rzędy miętowe nad sercami, czy to ścieg wielbłądzi po tkanym?
UsuńJest tak jak piszesz - doskonale wszystko rozumiesz :D Ja też lubię dziergać dla dziewczynek - wtedy dopiero mnie ponosi wyobraźnia :P
UsuńFaktycznie wygląda jak baryłka miodku ;). Oczka rakowe (też je bardzo lubię) to bardzo proste a niezwykle efektowne wykończenie. Do tego miętowy pasek, który moim zdaniem dodał charakteru całej pracy. Wspaniały prezent!
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze dodać kokardkę, ale nie miałam pomysłu na nią... Z samego sznurka byłaby za cienka, więc musiałaby być szerokości miętowego paska, ale to już chyba byłoby za dużo - mam szansę wykazać się następnym razem :D
UsuńWyszedł bardzo fajnie :) Super kolory!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńFantastyczny koszyczek i ja ciągle z tym samym pytaniem i nikt mi nie udzielił odpowiedzi... mianowicie, czy ścianki masz sztywne w koszyczku, czy wiotkie? Wydziergałam koszyczek na podkładzie ze sklejki i wyszła mi torebka, bo ścianki kwadratowego koszyczka się składały... Ps, Jak tam z czasem Iwonko i wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego Święta Edukacji Narodowej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ścianki tym ściegiem wychodzą sztywne. Dodatkowym usztywnieniem jest drugi sznurek (kolor) prowadzony wewnątrz. Kiedyś robiłam koszyczki kwadratowe półsłupkami i też na początku wyszły sztywno, ale już trochę zmiękły ;) Dziękuję za życzenia :* (lepiej późno niż wcale :P)
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!