10 stycznia 2021

Ciepły komin na obręczy dziewiarskiej

W sierpniu 2020 roku po raz pierwszy spróbowałam pracy przy pomocy obręczy dziewiarskiej. Teraz jest to dla mnie miła odskocznia od ulubionego szydełka. Jest jednak małe "ale"...
Włóczka Drops Paris - zużyłam 6 motków (robiłam w 3 nitki), aby moja praca była gruba i "mięsista".
Obręcz dziewiarska o średnicy 24 cm, a do wykończenia użyłam szydełka Clover Amour rozm. 7.0
Wzór własny - nie spisany.

Komin na obręczy dziewiarskiej

W listopadzie w świat wyruszył pierwszy komin, jaki wykonałam na obręczy dziewiarskiej. Był to komin bardzo luźny, zakładany jako dopełnienie stroju. 

Ten komin jest zupełnie inny. 

Nadeszły chłodne dni. 
Znacie to uczucie, kiedy wiatr nieprzyjemnie dmucha Wam po szyi bo zapomnieliście szalika?
Ja znam o to aż za dobrze! Gosia też zapewne poznała to uczucie. Marzyła o kolejnym kominie, ciepłym, gęstym w kolorze butelkowej zieleni. Pierwszy, musztardowy bardzo jej się spodobał. Takiego prezentu się nie spodziewała.
Zaczęłam od elementu otulającego szyję. Wykonałam go na obręczy dziewiarskiej, a następnie...

Ja z kolej pracowałam zawzięcie. Prułam, zmieniałam i czasem klęłam pod nosem. Coś mi nie szło!

  • raz wyszedł za wąski,  
  • raz za cienki,
  • raz poplątały mi się wszystkie włóczki.
Im bardziej mi nie wychodziło, tym bardziej robiłam się zawzięta. Wzorowałam się na jednej z prac - wykonanej na drutach. Moje wykonanie totalnie nie przypomina pierwowzoru. 
Dlaczego?
  • Bo w dalszym ciągu nie umiem robić na drutach. 
  • Bo wykorzystałam dwie, zupełnie inne techniki do wykonania mojej pracy.
  • Bo ten komin jest robiony z trzech włókien.
...przeszłam do wykończenia szydełkiem. Element ozdobny idealnie i równo układa się na ramionach, co dodaje elegancji i szyku dla prostej, górnej warstwy.
Kiedy skończyłam usłyszałam w głowie:
Szacun, ja też muszę taki mieć!
Jestem dumna z mojej pracy, a co najważniejsze wysłałam go Gosi tuż przed Świętami. Myślałam, że już nie dojdzie...
Iwonka to najpiękniejszy prezent pod słońcem.  
Wcześniej nigdy nie myślałam o tego typu akcesoriach, ale kiedy je zrobiłam, to wiem, że na dwóch sztukach nie poprzestanę. Przyjdzie czas na mnie i dla mnie (mam nadzieję).

2 komentarzy

  1. Bombowy! Przydałaby się prezentacja na modelce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊 prezentacja na modelce na pewno oddałaby efekt całkowity, ale ja sama nie mierzę rzeczy, które robię dla kogoś, a sama właścicielka mieszka daaaleko 😉

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!