14 maja 2017

Passiflora -Zabbez Passionflower Paz


Wciąż mi mówisz: „marakuja”,

Ty w obłokach wiecznie bujasz,

Skąd ci wezmę marakuję,

Nawet nie wiem jak smakuje!

(Samokhin Band "MARAKUJA")

Dzisiejszy wpis 


będzie dość niezwykły, bo o tym kwiecie, tak naprawdę nie miałam zielonego pojęcia. Dużo czytałam, oglądałam zdjęć i się okazało, że mimo nazwy, która nie kojarzyła mi się z niczym, to doskonale znam owoce, które wytwarza. Teraz już wiem, że roślina ta jest jedną z bardziej niezwykłych roślin, jakie miałam okazję poznać. Krzewi się dzięki wąsom, które wypuszcza. Naturalnie występuje w Ameryce. Ma piękne kwiaty, a jej jadalne owoce, to nic innego, jak dobrze mi znana marakuja. Chodzi o Passiflorę inaczej Męczennicę.


Włóczka: Alize Bella
Szydełko: Clover Soft Touch 2.00
Wzór na Passiflorę możecie zakupić klikając w jeden z poniższych linków:
Passionflower on Etsy
Passionflower on Raverly

Mimo, że kwiat jest przepiękny i kiedy ją zobaczyłam po raz pierwszy, to nazwa "męczennica" zupełnie mi nie pasowała, to jednak ma to swoje logiczne wytłumaczenie: 

Nazwa łacińska pochodzi od słowa passio oznaczającego cierpienie i flos - kwiat. Nazwę tę nadali roślinie w początkach XVIII w. misjonarze z Ameryki Południowej. 5 pylników symbolizowało ich zdaniem pięć ran Chrystusa, Trójdzielne znamię słupka - trzy kwoździe, którymi przybito go do krzyża, a szyja słupka - ramię krzyża. 5 płatków i 5 działek kielicha, to 10-ciu apostołów (bez Judasza i Piotra), zaś postrzępiony przykoronek, to korona cierniowa.

Przekonujące? Nazwa ewidentnie nawiązuje tu do aspektów religijnych, których sama nie chcę tu poruszać. Ale w końcu zrozumiałam, dlaczego akurat nazwa Passiflora została nadana dla tego typu kwiatów.

Tutaj widzicie jej piękny kwiat, który na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciu.

Najtrudniejszym etapem podczas dziergania, mojej 26 cm męczennicy, było dla mnie wyszywanie. I może nie tyle sama czynność (chociaż miałam z nią styczność w ostatnim czasie, podczas szydełkowania numeru 3 dla Jaskra Ronana), ile przejście rzędów, które w tym wypadku musiałam uwzględnić... Lalkę szydełkujemy na około i przejście w samej lalce nie jest widoczne, natomiast podczas haftowania, niestety już tak. Próbowałam, jak umiałam, myślę, że jak na totalny brak wiedzy w tym temacie, jest całkiem nieźle.

Na tym zdjęciu widać, że nie każde przejście rzędów udało mi się ukryć w 100%.
Moja Passiflora posiada czepny wąs (niektóre gatunki zamiast wąsów posiadają ciernie), który służy jej nie tylko do wspinania, ale także do zabawy. 

Wąs, który pomaga Męczennicy wznosić się na wyżyny został przyszyty do jej ręki, żeby nigdy go nie zgubiła.

A co o Passionflower Paz mówi sam Bas den Braver czyli Zabbez - projektant i twórca schematu?

Passionflower Paz is a very dreamy girl. She loves to wander through forests, gardens and even cities. She is always looking up at the sky and dreaming she can be closer to the sun. Paz enjoys climbing up trees, walls and everything she sees. With her curly tendril she grabs hold of everything so she can be closer to the sky. She can watch the sky for hours and see the clouds pass by. Passionflower Paz hopes that one day she will be as tall and high as the sky so she can touch the sun.

(Męczennica Paz jest marzycielką. Kocha wędrować przez lasy, ogrody a nawet miasta. Zawsze patrzy w górę na niebo i marzy o tym, żeby być bliżej słońca. Paz cieszy wspinanie się po drzewach, ścianach i po wszystkim, co zobaczy. Dzięki swojemu czepnemu wąsowi może się wszystkiego przytrzymać, więc może pnąc się do nieba. Potrafi obserwować niebo godzinami i patrzeć, jak chmury przemijają. Passiflora Paz ma nadzieję, że pewnego dnia będzie tak wysoka, wysoka aż do nieba i będzie mogła dotknąć słońca.)
 
Nawet podczas zdjęć nie mogła się powstrzymać, żeby nie wejść choć trochę na pieniek.

Na koniec, chciałam jeszcze dodać, że moja Passiflora naprawdę powstała z wielką pasją, więc jej angielska nazwa Passionflower idealnie pasuje do szydełkowania, które tak kocham (pierwszy człon nazwy kojarzy mi się z pasją) :) 

I prawy profil.

Kiedy ją skończyłam, przyszła do nas prawdziwa, ciepła wiosna i w związku z tym, zgłosiłam moją lalkę do wyzwania:




Moje imię oraz nazwisko pojawiło się we WPISIE na stronie Zabbez, dotyczącym schematu Passionflower Paz. Sama praca otrzymała wyróżnienie w majowym wyzwaniu Szuflady, dzięki któremu otrzymałam bon o wartości 40 złotych do sklepu Eko Deco oraz 10% zniżki do sklepu Kadoro. Moja wygrana zatem wygląda tak:



Cała wygrana składa się z: trzech stojaków na biżuterię w różnych kształtach, kilkudziesięciu kółeczek do breloczków oraz dwóch kompletów bigli :) niedługo zobaczycie moje prace z wykorzystaniem mojej wygranej :)

42 komentarzy

  1. Laleczka jak zwykle piękna, nic dziwnego że została doceniona przez Zabbez. Coraz więcej kwiatów w Twoim ogrodzie🙂 Jest super👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To taki zawsze kwitnący ogród :) Bardzo mi miło, że się Tobie podoba :)

      Usuń
  2. Pierwszy raz tu jestem i powiem tak: nie mogę uwierzyć, że takie cuda robi śmiertelnik. W swoim życiu zrobiłam na szydełku baranka, na oko przerabiając oczka tak, by głowa była mniejsza, żeby ją w ogóle wyodrębnić. Moja mam pięknie szydełkowała, zresztą jak wszystkie ciocie. Żałuję, że nie podglądałam jej, gdy miałam okazję. Cuda. A to szydełko zamiast kursowa - obłędne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Cieszę się, że Ci się kursor podoba :) A na naukę szydełkowania nigdy nie jest za późno, gdybyś kiedyś miała ochotę spróbować, to mogę Ci pomóc z początkami :) Wiadomo, każdy początek jest trudny, ale może warto kontynuować zamiłowanie mamy... Może odziedziczyłaś po niej talent? :)

      Usuń
  3. Piękna laleczka! :D Myślę, że będę tutaj częściej zaglądać! Niezwykłe jak śliczne rzeczy można zrobić na szydełku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i oczywiście zapraszam! Mnóstwo pomysłów w głowie, które kolejno czekają na realizację :) Także gorąco zapraszam :)

      Usuń
  4. Cudny cudaczek. Słodziak <3 Do utulenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow super jest! Niezły Zabbezowy ogródek już masz ;P
    Świetne zdjęcia :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Zabbezowy ogródek się rozrasta :) Kwiaty zawsze kwitnące, nie trzeba podlewać, wieloletnie i jeszcze jako zabawki posłużą :) Idealne dla mnie :) Słoneczne i gorące pozdrowienia dla Was! Buziaki :*

      Usuń
  6. Cudowna ! Masz talent kochana zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :) Zawsze możesz sama spróbować swoich sił :) zachęcam :)

      Usuń
  7. Wow! Piękne i kreatywne. Masz dziewczyno talent. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za te słowa! Również pozdrawiam!

      Usuń
  8. Thank you, for the invitation. I will see, what rules do you have and what exactly you offer. If it will be interesting cooperation for me I will register.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam szczerze, że po tytule wpisu też nie wiedziałam o jaką roślinę chodzi. Będziesz miała przepiękną kolekcję kwiatów. Te postacie są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już planuję zrobić może jakiś ogrodowy teatrzyk :D Kolekcja się tworzy, całkiem niezła :) Dziękuję bardzo!

      Usuń
  10. A ja akurat znam tą roślinę i jestem pod wrażeniem. Wyszło fantastycznie! Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak się cieszę z komentarza od Ciebie :) Ja Męczennicę poznałam dopiero przy okazji dziergania jej, także moje wyobrażenie ograniczyło się jedynie do kilku zdjęć... Ale skoro piszesz, że jest fajna, to podniosło mnie to na duchu, że jednek podobna do "oryginału" :)

      Usuń
  11. Męczennica choć nazwę ma niezbyt korzystną jest ciekawą rośliną:) Twoja jest świetna:) Uwielbiam te Twoje laleczki są cudowne:) Męczennica ma również działanie uspokajające, więc mam nadzieję, że szydełkowałaś ją ze spokojem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takim działaniu tej rośliny nie wiedziałam, ale chyba mnie uspokoiła ;) Zaczęłam ją dziergać na wyjeździe, wykonałam te elementy, których kolory włóczki miałam ze sobą, a resztę kończyłam w domu i mimo, że nie miałam zbyt dużo czasu, to miałam taki wewnętrzny spokój, że zdążę i udało mi się nawet przed czasem, także coś w tym musi być ;)

      Usuń
  12. Masz takie zdolne ręce! A w każdym szydełkowym cudzie, widać pasję i miłość do tego, co robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po raz kolejny podziwiam Twoje prace i po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać taka zdolność manualna ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi niezmiernie miło, że po raz kolejny spodobała Ci się moja praca :) Dziękuję!

      Usuń
  14. Jak zawsze Twoja praca jest cuuudna :) Patrząc z góry jakbym na passiflorę patrzyła. A jeszcze kilka informacji ta temat tej rośliny dopełniło całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Cieszę się, że zarówno moja praca jak i tekst tworzą spójną całość, która CI się spodobała :)

      Usuń
  15. Piękna i zapewne niezwykle czasochłonna. Podziwiam osoby, które potrafią tworzyć takie cuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Najwięcej czasu zajęło mi wyszywanie, bo jest to sztuka, której jeszcze nie potrafię zbyt dobrze :) ale trochę prób, prucia i się udało :)

      Usuń
  16. Piękna laleczka!
    Ja z męczennicą pierwszy raz spotkałam się we Włoszech i od razu mnie zachwyciła. Uwielbiam tą roślinę i za wygląd i działanie lecznicze, działa uspokajaąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Ja mam nadzieję, że kiedyś także uda mi się obejrzeć Passiflorę na żywo, pewnie jak dobrze poszukam, to nie będzie to trudne ;) Zdecydowanie prościej dziergało mi sie znane już rośliny - ta była nie lada wyzwaniem ;)

      Usuń
  17. Hej,
    Muszę przyznać, że nigdy się nie trudniłem w tego typu zajęcie, ale to dzieło robi naprawdę duże wrażenie, jak po raz pierwszy to widzę :) I może być pewną inspiracją, szczególnie że aktualnie jako wolontariusz za granicą, pracuję z dziećmi w świetlicy i czymś trzeba je zainteresować.
    Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) jeżeli chodzi o same szydełkowe prace, to jest mnóstwo pomysłów, aby zainteresować dzieci :) ja osobiście planuję wykonać pacynki na palce alo kukiełki, do zabawy w teatrzyk :) swoją drogą, takie pacynki można też wykonać z papieru, alo różnego rodzaju skrawków materiału, a później jeszcze odtworzyć scenki. Myślę, że dla dzieci, to byłaby świetna zabawa, ciekawe doświadczenie no i zajęcie :)

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!