24 lipca 2022

Ba(r)wimy lato na Faktorii

Faktoria Handlowa - ciekawy i klimatyczny skansen w Pruszczu Gdańskim.

To właśnie tutaj, 17 lipca 2022 roku poniosły mnie nogi.

Zostawiłam wszystko i egoistycznie uczestniczyłam w warsztatach, jakie tam oferowano.
Na tle kolorowych motków włóczek, widnieje trzymana lewą ręką wróżba o treści: wszechświat wybrał cię na galaktycznego wodzireja.
Wróżby też były...

Motanki i Gałganice

Słowiańskie laleczki wypełnione (zwykle) "magią" i pozytywną energią. Mogły być sprezentowane lub pełniły rolę opakowania na drobne upominki. Miały za zadanie przenosić dobre intencje i spełniać życzenia obdarowanych (choć i zła energia się zdarzała)
Na białym tle stoją dwie motane lalki z kawałków materiałów, po lewej gałganica (ciało bordowe, zielony przewiązany pas, dwa warkocze ze sznurka jutowego, złota chusta na głowie). Po prawej stronie motanka (lniana głowa z jasną kwiecistą chustą, czerwone ręce, złota bluzka i fioletowa spódnica). Takie lalki nie mają twarzy.
Przedstawiam moje dwie lale: Gałganica po lewej, Motanka po prawej stronie.
2 ważne zasady przy tworzeniu Motanek i Gałganic:
  1. Do zrobienia takich lalek wykorzywano TYLKO sznurek, skrawki materiałów i swoje ręce. Wszystko trzeba było drzeć i rozrywać. NIE WOLNO używać noży, igieł, czy (w późniejszych okresach) nożyczek. Każdy ostry przedmiot mógł "zepsuć" dobrą energię lalki
  2. Kukły nie miały twarzy. Gotowe buzie nadają zabawkom konkretnych emocji. W tym przypadku lalki miały się skupiać tylko i wyłącznie na uczuciach, jakie miały mieć w sobie.
Lalka wykonana ze skrawków materiału ma lnianą głowę, beżową chustę na głowie, czerwone ręce, złotą bluzkę i fioletową spódnicę. Lalka taka nazywana jest motanką.
Motanka - lalka robiona dla konkretnej osoby. Podczas tworzenia należy myśleć o emocjach, jakie chcemy tej osobie przekazać - tylko wtedy lalka ma "magiczną moc".
Są różne rodzaje motanek - każdy z nich wpływa na inną sferę życia.

Na białym tle stoi lalka wykonana ze skrawków materiałów (ciało kolor bordowy, przewiązany pas - zielony, chusta biała w kwiaty) nazywana gałganicą.
Gałganica - to ona może pełnić funkcję opakowania prezentowego. Obdarowany mógł ją rozpleść od razu (żeby zobaczyć podarek) lub poczekać na "odpowiedni moment".

Farbowanie wełny i lnu

W oddali.

Na polanie.

Rozpalone dwa ogniska.
Co tam się działo!
Naturalne barwniki, wrzątek, wełna, skrawki materiałów i godziny gotowania.
Lniany kawałek materiału zostaje wrzucony do kotła z gotującą wodą znajdującego się nad ogniskiem.
Zaczynamy! Mój kawałek lnu ląduje w kotle. Aby włókna się trochę rozluźniły i lepiej chłonęły barwnik, materiał najpierw będzie się gotował. Rośliny dające kolor czerwony zostaną dodane później.
Delikatna zieleń i czerwień.
Na białym tle witać fragment lnianego materiału delikatnie zabarwionego na zielono i czerwono.
Len niestety potrzebuje dużo więcej czasu na zabarwienie. Tak wygląda po około 3-4 godzinach gotowania. Ja tu widzę trochę zieleni i czerwieni.
Czy Ty też to widzisz?
To nie wszystkie barwy uzyskiwane w tym miejscu!
Z żeliwnego kotła po gotowaniu, na kiju został wyjęty zabarwiony motek wełny, który jest gotowy do suszenia.
Zielony motek gotowany w liściach mięty, brzozy i... (zapomniałam) jest gotowy do suszenia.

Na drewnianym płocie suszą się zabarwione na zielono i czerwono dwa motki wełny.
Wełna łapie kolory zdecydowanie szybciej niż len.

Na drewnianym stole leżą motki wełny z etykietami opisującymi który kolor uzyskano z barwników której rośliny. Kolor indygo - urzet,  motki w odcieniach czerwieni i brązu - korzeń marzanny, kora dębu, zielenie - liście brzozy, kwiaty wrotyczu.
Takie kolory możemy uzyskać przez długie gotowanie wełny wraz z naturalnymi barwinkami.
Na etykietach opisy z czego korzystano aby uzyskać daną barwę.

Papier czerpany

Kto by pomyślał, że z takiej brei może powstać artystyczne cudo?
Woda ze zblendowanymi kawałkami gazet wyglądająca jak błoto. To właśnie z niej powstaje papier czerpany.
Zblendowane skrawki gazet z dużą (naprawdę dużą) ilością wody dają imponujące efekty końcowe.
  • Ramka z siatką na komary.
  • Wysuszone drobne kwiatki.
  • Szmatki do osuszania.
  • Kawałki brystolu, gazet.
  • Woda.
 Pierwsza, kwiecista kartka za mną! Być może nie ostatnia...
Na białym papierowym talerzyku leży mokra kartka nowo odciśniętego papieru czerpanego ozdobionego suszkami.
Świeżo odciśnięty, jeszcze mokry...

Dwie kartki papieru czerpanego w antyramach. Papier czerpany ozdobiony został małymi suchymi kwiatkami.
Po lewej - praca siedmiolatka, po prawej - moja.
Nie mogłam naszych pierwszych "kartek" tak po prostu schować do szuflady.

Tkanie krajek

Może kiedyś tkałam?

Nie pamiętam.

Teraz, po pierwszej próbie zakupiłam bardko.
Zdjęcie przedstawia bardzko  - jeden z rodzajów przyrządów do tkania z wełny.
Bardko - niby proste urządzenie (można samemu takie zrobić z patyczków od lodów), a praca z nim wcale nie jest taka oczywista...
Marzę o własnoręcznie wykonanej Mochilla Bag.
Wiem, marzenia się spełnia.

Moja torba będzie miała pasek utkany właśnie na bardku.

Spędziłam cudowny dzień!

Do domu wróciłam z dużą dawką wiedzy, pozytywnymi emocjami i ogromną ekscytacją.

Padłam!

Obudziłam się następnego dnia... 

2 komentarzy

  1. Świetnie, że udało Ci się być na warsztatach w Faktorii i dzięki za relację! Eksperymentuję z naturalnym farbowaniem włoczki i korzystam czasem z ich porad na ten temat. Liście brzozy i mięta - koniecznie muszę wypróbować! Życzę cierpliwości w tkaniu paska na bardku! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były niezapomniane warsztaty. To tak, jakbym na chwilę przeniosła się w czasie do innego, zupełnie nieznanego mi świata :) Niesamowite, że sama zajmujesz się farbowaniem włóczek - koniecznie spróbuj farbowania przy pomocy mięty i brzozy. Trzymam kciuki za niepowtarzalne odcienie! Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!