23 lutego 2020

Meduza na szydełku

Pamiętam jak byłam małą dziewczynką i spacerowałam z dziadkiem nad brzegiem morza. Pływały tam piękne "stwory", które mnie fascynowały...
Nie dotykaj ich, bo cię poparzą...
tłumaczył mi dziadek. Do tej pory lubię je obserwować. Omijam je jednak szerokim łukiem, gdy znajdują się w pobliżu.
Meduza ma zupełnie inne kolory niż oryginał. Akurat byliśmy w podróży. Tym razem nie zabrałam moich włóczek, a tu niespodzianka! Trzeba wykonać Karla. Udałam się zatem do najbliższej pasmanterii i musiałam wybrać włóczki z tych, które były dostępne :)

Meduza

Bardzo często morskie fale wyrzucają meduzy na gorący piasek. Dziadek zawsze brał je, wraz z piaskiem, na rękę i delikatnie wkładał do wody. Te wspomnienia zostaną ze mną na zawsze. Teraz i ja tak robię, chociaż strach z dzieciństwa, że zrobią mi krzywdę, pozostał.
Włóćzka: Alize Bella
Szydełko: Clover Amour rozm. 2.0
Wysokość maskotki to około 15 cm (w zależności od tego jak ułożą się macki)
Wzór od Zabbez można kupić na Raverly lub Etsy

Szydełkowa meduza od Zabbez

Angielska nazwa tych stworzeń jest cudowna. Piękne, kolorowe i dostojne stworzenia pływające gromadami w morzu, to jeden z pięknych widoków, jakich możemy doświadczyć nad Bałtykiem. Galaretowata struktura ich ciała przypomina trochę żelki (które tak lubię).
A może galaretkę?
Karl poznawał nowy świat. Każdy leśny pień był dla niego fascynujący.

Co o Meduzie Karlu mówi jej projektant Zabbez?

Jellyfish Karl likes when the current carries him away. He loves to imagine he is a spaceship exploring new worlds. During his travels he meets the most beautiful exotic fish. Time and time again the current brings him to new places to discover. 
(Meduza Karl lubi pływać razem z prądem. Uwielbia wyobrażać sobie, że jest kosmonautą odkrywającym nowe światy. Podczas podróży poznaje najpiękniejsze, egzotyczne ryby. Raz po raz prąd przenosi go w nowe miejsca, które odkrywa)
Bardzo podobały mu się wszelkie, drzewne norki. Do każdej musiał zajrzeć...

Meduza Karl

Moja meduza jest wyjątkowa. Karl miał marzenie. Był ciekawy, jak wygląda świat poza morzem. Pomogłam mu je spełnić. To była jego najbardziej odkrywcza podróż...
Zachwycał się także widokami - tutaj spędziliśmy dobre 10 minut zanim zdecydował się na kontynuowanie spaceru.
"A kuku! Wiecie, że las jest bardzo podobny do morskich głębin?" - stwierdził, zanim znów wrócił do morza...

6 komentarzy

  1. Widzę, że Zabezz podbija morskie głębiny! Pokazuj nam proszę jego kapitalne wzoru w swoich cudownych aranżacjach - te lalki nie mogą się znudzić! A z czystej ciekawości - ile z nich zostało z Tobą, a ile znalazło nowy dom? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, teraz zanurzamy się w morskich głębinach i to jest dla mnie niezwykłe, móc dziergać takich bohaterów, bo kocham morze :) A wszystkich bohaterów mam 23 w domu. Trójka kwiatów jest gdzieś w świecie, ale dorobiłam sobie do swojej kolekcji :)

      Usuń
  2. Piękna meduza i nawet macki ma jak te prawdziwe :) Gdybyś nie napisała, pomyślałabym, że kolory są właśnie takie jakie miały być. Zachwycam się leśną sesją zdjęciową, meduza i drzewa zaskakująco do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :) Jeżeli chodzi o meduzę w lesie, to robiąc zdjęcia myślałam, że to trochę smutne, jak nie wszystkie istoty mają realną szansę poznać cały świat ;)

      Usuń
  3. Meduzy zawsze mnie fascynowały. A Karl jest bardzo odważny, że wybrał się w tak odmienne dla niego i niebiezpieczne środwisko :). Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) mówią, że "do odważnych świat należy" - świat należy do Karla :)

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!