15 lipca 2018

Chabrowa serwetka na szydełku

Powstała zupełnie przypadkowo. Podjęłam pewne wyzwanie. Praca nieco mi się dłużyła, ale szybko się z nią uporałam, bo nagle okazało się, że mam do zrobienia jeszcze coś zupełnie innego ;) 

Chabrowa serwetka na szydełku

Początkowo miała być zrobiona dla kogoś w prezencie. Po prostu miała czekać na swoją kolej. Szybko jednak okazało się, że jeszcze mam w domu kilka miejsc, gdzie będzie pasowała. A ponieważ już przy końcu znalazłam w niej kilka błędów, więc zostaje z nami ;)


Kordonek: Maxi Altin Basak chaber 335
Szydełko: Clover Amour rozm. 1,25
Wzór z jednaj z gazetek

2 błędy, jakie zrobiłam podczas dziergania serwetki


  1. W jednym z rzędów (bliżej końca) zamiast 4 słupków zrobiłam 5. Zobaczyłam to dopiero podczas dziergania kolejnego okrążenia. Stwierdziłam jednak, że sobie z tym poradzę. Zrobiłam 2 słupki razem i tym samym błąd został zatuszowany na tyle, że sama miałam problem, aby go znaleźć.
    Może słabo widać, ale musicie mi uwierzyć, że tu powinien być jeden słupek. Jednak ta pomyłka dowiodła tyle, że nie jest to błąd, który zmieni nam drastycznie model serwetki.
  2. W ostatnim rzędzie w dwóch miejscach, zamiast zrobić sam łańcuszek, z rozpędu zrobiłam łańcuszki z pikotkami. Tu się zdenerwowałam, na serio! Sprułabym, ale błędy znalazłam, kiedy już mokrej serwetce nadawałam pożądany kształt. Nie miałam odwagi pruć mokrego kordonka. Ups! Co teraz? Nie pozostało mi nic innego, jak ułożyć wszystko tak, aby to zatuszować - też musiałam znaleźć te fragmenty, ale tu planuję (w wolniej chwili) spruć ostatni rząd i to naprawić.
    Ten pikotek bardzo mnie denerwuje, a są dwa takie niedociągnięcia.

Czy samo dzierganie serwetki sprawiło mi przyjemność?

Oczywiście. Od czasu do czasu mam taką zajawkę, aby właśnie powrócić do innych form i serwetki są tu idealną odskocznią. Dzierganie serwetek to właśnie moja przyjemna odmiana. Nawet jak każde okrążenie jest dzierganie inaczej, to jednak fragmenty są powtarzalne. Dzięki temu nie muszę tyle razy zerkać na dany schemat i mogę się relaksować. A biorąc pod uwagę fakt, że bazując na serwetce możemy wykonać naprawdę mnóstwo rzeczy, od misek, bombek czy obrazków na łapaczach snów kończąc, to uważam, że warto jest opanować tę sztukę. 

Jak to wygląda u Was?

  • Lubicie dziergać serwetki?
  • Do czego najczęściej je wykorzystujecie?
Jeżeli macie ochotę, to zajrzyjcie do moich szydełkowych serwetek. Być może staną się one dla Was inspiracją?
Tak wygląda gotowa chabrowa serweta.

Moje pierwsze, artystyczne zdjęcie które naprawdę mi się podoba, a Wam?

14 komentarzy

  1. Nie znoszę znaleźć bubla rząd czy dwa później! A to się zdarza nagminnie :D Wiem, że też robiłaś Virusa, więc zrozumiesz ból - w rządku z samymi łukami (3 krótkie łuki i jeden długi) bardzo często środkowy z moich trzech krótkich łuków robię jak ten najdłuższy... I oczywiście orientuję się dopiero, jak wrabiam tam słupki :P A co do samych serwetek - uwielbiam je robić! <3 Ale nie bardzo pasują do moich wnętrz (+ moje koty od razu je ściągają....), więc niestety robię rzadko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj rozumiem doskonale Twój ból z Virusem, sama też nie raz prułam podczas robienia ;) No i faktycznie, jak masz zrobić serwetkę i położyć kotkom do zabawy, to chyba tez bym nie robiła :D Fajne kociaki :)

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam robić serwetki :). Do niedawna właściwie robiłam tylko serwetki, ostatnio już nieco mniej. Mam w domu duży stół i 5 stolików, do tego kila komód więc mogę sobie poszaleć :). A co do błędów, robię ich coraz mniej ale robię ;). Dzięki nim jest to prawdziwe i jedyne w swoim rodzaju rękodzieło :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Ty dopiero masz pole do serwetkowego popisu :) Tyle miejsca na szaleństwo <3 potem jeszcze można zrobić obrazki i łapacze snów, więc sotają jeszcze ściany :D

      Usuń
  3. Śliczna serwetka, piękny ma kolor. Jak dotąd zrobiłam pięć, wszystkie na prezent. Cztery były kompletem i w jednej pomyliłam się co do ilości łuków w ażurze... zauważyłam to dopiero przy blokowaniu, więc zmiana nie była zbyt widoczna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, błędy w ostatnim rzędzie zauważyłam podczas napinania, ale udało się je zatuszować :D A serwetki w komplecie, to mega fajna sprawa :) ja mam kilka takich, które dostałam i wszystkie znalazły zwoje miejsce w domu :)

      Usuń
  4. Serwetki nadają wnętrzu klimat choć nie każdy je lubi, ja bardzo i robić i eksponować choć bez przesady. Niektóre leżą i czekają na swój czas lub kogoś kto je dostanie, wiec często są prezentami. Twoja pomimo błędów prezentuje się ładnie i czekam na zdjęcie w całość. Błędy też robię czasem zostawiam ale najczęściej naprawiam, ludzka rzecz😀😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre błędy trzeba naprawić. Gdybym robiła już dla kogoś, to bym pruła, ale mi nie przeszkadzają :D ja mam już trochę wyeksponowanych serwetek, niedługo skończy mi się miejsce, więc będę dawać w prezencie :)

      Usuń
  5. Serwetka świetna :-) Tylko osoby nic nie robiące , błędów nie popełniają :-)ale gdzie je znaleźć? uwielbiam serwety i serwetki a najbardziej okrągłe. Wzór jakby sam się robi. Za mną ich moc :-)ale raczej nie zostają ze mną , wyfruwają z domu w formie prezentów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędy można znaleźć w trakcie pracy jak się ilość np słupków nie zgadza, ale to da się naprawić bez prucia ;) Też lubię serwetki, sama się przy nich po prostu odprężam :) U mnie jeszcze zostają - mam jeszcze gdzie kłaść :P

      Usuń
  6. Też czasem zdarza mi się, że zauważam błąd dopiero w trakcie blokowania, ale znając mój charakter pruje na mokro:) Już nie raz dorabiałam wilgotny ostatni rząd:) Serwetka urocza i w bardzo ładnym kolorze:) Ja serwetki mam w całym domu:) Uwielbiam je;) Mam je na meblach, stolikach, półkach, parapecie...ale to chyba nie choroba już:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to podziwiam Cię za dzierganie i przede wszystkim prucie na mokro :D U nas też już serwetek coraz więcej się zaczyna pojawiać :D fajny akcent, no i na meblach tak kurzu nie widać :P

      Usuń
  7. Ten chabrowy to świetny kolor! Serwetka bardzo ładna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Jak był w motku, to nie wyglądał tak ładnie, jak w gotowej robótce :) Dziękuję! :)

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!