"...Gdy Twój samolot, tak jak ptak poderwał się
I zaczął kolejny lot
Gdzieś zostawił stary świat, zimowy świt
Smutny mrok..."
(DE MONO "Listy wiatrem unoszone")
Od wielu wieków ludzie marzyli o tym, aby wzbić się w powietrze. W końcu udało się wynaleźć maszynę cięższą od powietrza, która, dzięki skrzydłom i wytwarzanej sile nośnej, jest w stanie wzbić się ponad ziemię. Pierwszy udany lot udał się w 1903 roku i trwał 12 sekund. Ten rok jest uznany za początek ery samolotów.
Kolorowy samolot
wprawdzie nie lata samodzielnie, ale powstał dla pewnego 3-letniego chłopca, który całkowicie sam go zaprojektował: wybrał model, jaki chciałby dostać i dał wytyczne, związane z wyglądem, a także sam wybrał sobie włóczkę, z której ma powstać. Nie mogłam polemizować z Projektantem, prawda? . Mam nadzieję, że udało mi się spełnić jego oczekiwania... Żeby ten model mógł się wzbić w powietrze, musi być napędzony siłą rąk, ale za to jest mięciutki i na pewno nie ma takiego drugiego :) Dzięki swojemu kształtowi, a także wymiarom (długi na 16 cm, wysoki na 8 cm, a rozpiętość zielonych skrzydeł to 15 cm) idealnie pasuje do malutkich rączek.
Dodatkowo
ten, jakże uroczy, samolocik jest zawsze uśmiechnięty, a jego bystre oczy nie pozwolą mu rozbić się o żadną przeszkodę. Zresztą trudno tu mówić o jakiejś lotniczej katastrofie, kiedy mamy do czynienia z szydełkowym samolotem, któremu tego rodzaju wypadki nie są straszne...
Dawno temu
sama miałam okazję odbyć podróż lotniczą. Nie powiem, że było łatwo, bo podczas mojego pierwszego, "samodzielnego" lotu, wydarzyło się po drodze kilka niespodzianek, których się obawiałam... Do miejsca docelowego miałam kilka przesiadek, w międzyczasie jeden lot został odwołany, także samo załatwianie formalności (i to po angielsku) już było dla mnie nie lada wyzwaniem. Na miejscu okazało się, że nie ma mojego bagażu, także zostałam tylko z podręcznym plecakiem, w którym nie miałam za wiele, ale byłam tez przygotowana na taką ewentualność ;) na szczęście wszystko dobrze się skończyło... Teraz już wiem, że gdybym miała okazję kiedyś jeszcze podróżować w ten sposób, to już nic nie będzie mnie przerażać ;)
A Wy macie jakieś doświadczenia związane z lataniem? Może jakieś przygody, albo rady, na co powinno się zwrócić uwagę? Boicie się latać? Szykuję dla Was kolejną niespodziankę, czyli następną kwiecistą lalkę :) Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się ją Wam pokazać :)
Włóczka: Lang Golf Color i Alize Bella Szydełko: Clover Soft Touch 2.00 Wzór: https://amigurumi.today/cartoon-airplane-crochet-pattern/ |
wprawdzie nie lata samodzielnie, ale powstał dla pewnego 3-letniego chłopca, który całkowicie sam go zaprojektował: wybrał model, jaki chciałby dostać i dał wytyczne, związane z wyglądem, a także sam wybrał sobie włóczkę, z której ma powstać. Nie mogłam polemizować z Projektantem, prawda? . Mam nadzieję, że udało mi się spełnić jego oczekiwania... Żeby ten model mógł się wzbić w powietrze, musi być napędzony siłą rąk, ale za to jest mięciutki i na pewno nie ma takiego drugiego :) Dzięki swojemu kształtowi, a także wymiarom (długi na 16 cm, wysoki na 8 cm, a rozpiętość zielonych skrzydeł to 15 cm) idealnie pasuje do malutkich rączek.
ten, jakże uroczy, samolocik jest zawsze uśmiechnięty, a jego bystre oczy nie pozwolą mu rozbić się o żadną przeszkodę. Zresztą trudno tu mówić o jakiejś lotniczej katastrofie, kiedy mamy do czynienia z szydełkowym samolotem, któremu tego rodzaju wypadki nie są straszne...
sama miałam okazję odbyć podróż lotniczą. Nie powiem, że było łatwo, bo podczas mojego pierwszego, "samodzielnego" lotu, wydarzyło się po drodze kilka niespodzianek, których się obawiałam... Do miejsca docelowego miałam kilka przesiadek, w międzyczasie jeden lot został odwołany, także samo załatwianie formalności (i to po angielsku) już było dla mnie nie lada wyzwaniem. Na miejscu okazało się, że nie ma mojego bagażu, także zostałam tylko z podręcznym plecakiem, w którym nie miałam za wiele, ale byłam tez przygotowana na taką ewentualność ;) na szczęście wszystko dobrze się skończyło... Teraz już wiem, że gdybym miała okazję kiedyś jeszcze podróżować w ten sposób, to już nic nie będzie mnie przerażać ;)
A Wy macie jakieś doświadczenia związane z lataniem? Może jakieś przygody, albo rady, na co powinno się zwrócić uwagę? Boicie się latać? Szykuję dla Was kolejną niespodziankę, czyli następną kwiecistą lalkę :) Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się ją Wam pokazać :)
Kolorowy samolocik na jednolitym tle koloru burzowego nieba. |
40 komentarzy
Ależ uroczy samolocik , bardzo podobają mi się te kolorki :)
OdpowiedzUsuńSamolocik idealnie wpisał się w tematykę wyzwania, powodzenia w konkursie :)
Buziaki :)
Dziękuję Sarenko :D Najważniejsza jest zabawa i cieszę się, że znów mogę wziąć w niej udział :) Buziaki :*
UsuńCudowny samolocik! Bardzo lubię latać, nawet turbulencje nie są mi straszne :D. A takim wspaniałym samolotem podróż byłaby niezwykle przyjemna. Lang Golf Color jest świetna, te kolory idealnie pasują do wyzwania "Feria Barw". Powodzenia :).
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja z kolei nie miałam za wiele okazji do latania, ale na pewno się nie boję, chociaż nigdy nie znalazłam się w "centrum" turbulencji ;) Ta włóczka także mnie urzekła! Jest wspaniała, cudownie się nią dzierga i kolorystyka jest zdecydowanie ładniejsza niż an zdjęciach :)
UsuńOjejku, cudny jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńŚliczny ten samolocik! Masz dryg to takich robótek;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Kiedy zaczynałam przygodę z Amigurumi, nie przypuszczałam, że tak mnie to wciągnie. Teraz je uwielbiam :)
UsuńBardzo podobają mi się jego proporcje - są takie bajkowe, wygląda dzięki nim naprawdę sympatycznie :) Trochę kojarzy mi się z mood blanketami :P Może czas na nową modę? Mood-mascots? :D
OdpowiedzUsuńMood-mascots byłoby idealne, tym bardziej, że większość dorosłych woli bardziej stonowane barwy, ale jak widać, dla dzieci im bardziej "napaćkane" tym lepiej ;)
UsuńJaki cudny!!! W wersji kolorowej jest zdecydowanie ładniejszy niż jednolity. Jak zwykle jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńKochana jesteś! Dziękuję! Ja miałam pewne obawy, jak on wyjdzie, ale na szczęście w trakcie pracy wszystko się zaczęło układać ;)
UsuńRajuśku, jaki on piękny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mi miło, mimo deszczowej pogody, po takim komentarzu nade mną zaświeciło słońce radości :)
UsuńWygląda świetnie :) gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przekażę słowa uznania także "głównemu Projektantowi" ;)
UsuńSamolocik jest uroczy!
OdpowiedzUsuńŻeby jednak mógł wziąć udział w wyzwaniu Szuflady proszę uzupełnić post o banerek wyzwaniowy i aktywny link do naszej zabawy.
Pozdrawiam :)
Dziękuję :) Baner miałam umieszczony na stronie głównej, a nie w poście, ale już wszystko poprawiłam :) po kliknięciu w obrazek następuje przekierowanie do Wyzwania :) przepraszam za kłopot i bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi :) Pozdrawiam również!
UsuńPiękne, kolorowe cudeńko:) Jak misternie wykonane!
OdpowiedzUsuńMam trochę cykora przed lataniem, ale wszystko jest ok w samolocie, jeśli nie siedzę przy oknie. Fajnie buja, więc szybko zasypiam. A najbardziej lubię moment startu.
Dziękuję bardzo :) Ja też lubię miejsca przy oknie, we wszelkiego rodzaju środkach transportu :) lubię patrzeć na widoki, nawet, jak mają to być chmury ;) no i pamiętam, że wielkie wrażenie na mnie zrobiło samo lądowanie, kiedy tak szybko się zniżaliśmy :)
UsuńCudowny jest :-) Ja raczej z nielotów jestem, ale uwielbiam puszczać latawce.
OdpowiedzUsuńWitam w Wyzwaniu Szuflady.
Dziękuję bardzo! O! latawiec! Muszę sobie przypomnieć, jak to jest, go puszczać i utrzymać w powietrzu, tym bardziej, że pogoda do tego idealna :) Witam również :)
UsuńAle fajny !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚwietnie wyszedł!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńBardzo pomysłowe i pewnie Córci by się spodobało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno Córeczka by go polubiła :)
UsuńPiękny! Zawsze chcę wrócić do tego rodzaju robótek ,ale wciąż mi się to nie udaje , jakieś inne aktywności odciągają od powrotu.. Jeżeli mogę coś poradzić.. Twój samolot pięknie by się prezentował na białym tle. Plener jest cudny ( zwłaszcza morze!), ale myślę, że białe tło jeszcze bardziej podkreśliłoby atuty Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Twoja uwaga jest dla mnie cenna, także na pewno spróbuję wykonać jego zdjęcie bez krajobrazu :) cały czas się uczę, więc tego typu uwagi są dla mnie po prostu pomocą, za którą dziękuję :)
Usuńale fajny samolocik! te wesołe kolorki sprawiają, że humor poprawia się od samego patrzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Cieszę się, że ten widok poprawia nastrój :) Też mam takie odczucia, gdy na niego patrzę ;)
UsuńCiagle zaskakujesz, co zrobisz dech zapiera🙂Piękny!!!
OdpowiedzUsuńJeny, jaki komentarz! Uśmiech nie schodzi mi z twarzy! Bardzo dziękuję!
UsuńJa niestety nie miałam jeszcze okazji lecieć samolotem, ale wszystko przede mną :) Takim kolorowym samolocikiem jak Twój, poleciałabym bez żadnych obaw. Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Jeszcze nie raz polecisz, jak tylko Ci się spodoba podróżowanie w ten sposób :D Dziękuję :) Na pewno miałabyś "miękkie" lądowanie :D
UsuńCudny tęczowy samolocik. Mały Projektant i duża Wykonawczyni spisali się na medal!)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy! Nie ma to jak zgrana ekipa :D
UsuńPiękny 😊a czy podczas robienia zmieniała coś Pani po swojemu czy robiła ściśle z opisem?
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) W schemacie nic nie zmieniałam, robiłam zgodnie z opisem :) Jeżeli masz jakiś problem ze schematem, to mogę Ci pomóc :)
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!