"... Za dziesięć lat też będę z Tobą, bo lubię być Twoją pogodą,
Za dziesięć lat znów nas otuli czule wspomnień mgła,
Za dziesięć lat, gdy mnie obejmiesz wesela dzwon odnajdziesz we mnie
welonu biel, gerbery i konfetti pamiętam tak, jak Ty..."
(ELENI "Za dziesięć lat")
Moja kolejna bohaterka, w naturalnych warunkach występuje w Afryce i Azji. Jej liście zwykle są jasnozielone, a pojedyncze kwiaty kolorowe. Najczęściej jednak występują w odcieniach żółtego, pomarańczowego, czerwonego lub różowego. Bardzo lubi ciepło, słońce i wodę.
Już wiecie o kim mowa?
Przedstawiam Wam Gerberę Gemmę.
Włóczka: Alize Bella Szydełko: Clover Soft Touch rozm. 2.0 Wzór od Zabbez można zakupić na Raverly lub Etsy Gerbera ma około 26 cm wysokości (razem z czapeczką) |
Gerbera Gemma
Kiedy zaczęłam ją dziergać, chciałam wykonać ją w zupełnie innych kolorach - płatki miały być czerwone, a środek żółty. Tylko kolor ciała pozostał bez zmian. Jednak nie byłam przekonana co do swojego pomysłu. Patrzałam na schemat i ciągle myślałam, oglądałam mnóstwo zdjęć tych kwiatów i wpadła mi do głowy pewna myśl.
Postanowiłam, że ten Gemma będzie dla kogoś wyjątkowego. Lalka jest już spakowana i wyruszy w daleką podróż (przez całą Polskę) - do pewnej Królewny, która niedługo skończy dwa latka.
Lewy profil |
i prawy. |
Przyznam szczerze, że ten schemat był dla mnie najtrudniejszym schematem, od Zabbez, jaki do tej pory miałam przyjemność dziergać.
Wydaje się prosta, ale największą trudność sprawiło mi przyszycie płatków do czapeczki. Same płatki dziergałam bardzo szybko, chociaż zrobienie tych dwudziestu elementów zajęło mi kilka dni, ale to nie było związane z poziomem trudności, a raczej z brakiem czasu. Jednak przyszycie ich do czapeczki okazało się dla mnie nie lada wyzwaniem. Na szczęście udało się, może nie idealnie, ale na pewno z wielką pasją i zaangażowaniem. Kiedy ją skończyłam, moja kolekcja powiększyła się o kolejną, kolorową lalkę. Staram się nie przywiązywać do rzeczy, ale te lalki są inne. Moja Zabbez-owa rodzinka się powiększyła. Wykonanie lalki i cudowna, skończona czapeczka (kolejna do zabawy) sprawiły, że w głowie pojawiła się wątpliwość, co z nią będzie? Naszła mnie samolubna myśl:
Może jednak ją sobie zostawię?
Szybko się za nią skarciłam. Decyzja zapadła! Ponieważ Gerbera Gemma była od samego początku tworzona z myślą o Malutkiej, więc zgodnie z tym założeniem, w kwietniu trafi do małych rączek :) Ja przecież zrobię sobie drugą.
Mam nadzieję, że Królewna będzie zadowolona z prezentu. Lalka to tylko część upominku. Chciałabym, aby Gemma przyniosła jej tyle radości, co pozostałe lalki - mojej rodzinie.
Ten kwiat był bardzo pracochłonny, ale warto było! |
Całość pięknie się prezentuje. |
Co o Gerbera Gemma mówi Zabbez - projektant i twórca schematu?
Gerbera Gemma is a bright and colorful girl. With her pink petals she stands out and grabs everybody’s attention. When she walks, her skirt gently flows and her petals wave softly as if to wave hello. She makes a lot of people happy. Gemma has got a big flower family with lots of brothers and sisters. They are all colored differently, bright red, yellow and orange. But also soft white, lovely cream and deep purple. Despite all these differences, they all are very close and love each other unconditionally. They are a big happy flower family.
(Gerbera Gemma jest jasną i kolorową dziewczynką. Jej różowe płatki wyróżniają się i zwracają uwagę. Kiedy spaceruje jej spódniczka delikatnie się porusza a jej płatki falują jakby machały na powitanie. Gemma uszczęśliwia wiele osób, ma dużą rodzinę i wiele sióstr i braci. Każdy z nich ma inny kolor - jasny czerwony, żółty i pomarańczowy a także biały i cudowny kremowy czy mocno purpurowy. Pomimo tych różnic wszyscy są ze sobą blisko i kochają się bezwarunkowo. Są wielką, szczęśliwą kwiatową rodziną.)
(Tłumaczenie K.W. - DZIĘKUJĘ!!!)
Mam nadzieję, że Królewna będzie zadowolona z prezentu. Lalka to tylko część upominku. Chciałabym, aby Gemma przyniosła jej tyle radości, co pozostałe lalki - mojej rodzinie.
Wręczając komuś gerberę, przekazujemy mu wiadomość, że czyni świat piękniejszym. Myślę, że ten jakże mój losowy wybór maskotki idealnie pasuje do tej małej Osóbki, która upiększa życie wielu osób...
58 komentarzy
Lala jest cudowna. Aż się uśmiechnęłam, patrząc na nią. Jak mała dziewczynka. Królewna będzie z pewnością baaardzo zadowolona z prezentu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Jeżeli u dorosłych lala wywołuje uśmiech, to myślę, że i Księżniczce się spodoba! Pozdrawiam słonecznie!
UsuńJuż ostatnio zastanawiałam się czy masz taką możliwość dowolnego wyboru kolorystyki. Te lalki są specyficzne i właśnie odpowiednie kolory potęgują ich wyjątkowość. Gerbera jest super :D.
OdpowiedzUsuńMam możliwość doboru kolorów do każdej lalki, ale te proponowane przez Zabbez bardzo mi odpowiadają :) Jednak korci mnie użycie innych kolorków, wprawdzie wtedy już nie będą to typowo "naturalne" kwiaty, ale takie ze świata wyobraźni - też mogą być bardzo ciekawe :) Dziękuję Kasiu za te miłe słowa!
UsuńTwoje piękne laleczki tworzą już kwiecisty ogród ☺Cudne
OdpowiedzUsuńGdybym miała gdzie posadzić takie kwiatki, jak dziergam, to miałabym wielomiesięczny, kolorowy ogródek :) Dziękuję!
UsuńPrześliczna !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzyszywanie licznych elementów kocham dokładnie tak samo, jak chowanie nitek... :P Ale w obu przypadkach zawsze na końcu jest poczucie wielkiej dumy, że się udało :) Gerbera jest prześliczna, jak wszystkie owoce Twojej współpracy z Zabbezem :) Ta rozkloszowana spódniczka jest urzekająca <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, cały trud, jaki wkładamy w powstanie naszych szydełkowych dzieł, jest na końcu rekompensowany przez efekt jaki uzyskujemy - i to jest właśnie powód, dla którego nawet te najbardziej przez nas nie lubiane czynności są szybko zapominane :)
UsuńTeż nie lubię przyszywania i chowania nitek... ale jak dla takiego efektu warto się poświęcić ;-) Czekam na następny wpis z niecierpliwością, bo właśnie ważki zamierzam zrobić, choć muszą poczekać cierpliwie na swoją kolej...
OdpowiedzUsuńSzycie, to moja zmora, ale radzę sobie z nią tak, że przyszywam kolejne elementy zaraz po powstaniu, czyli trochę dziergam, później przyszywam i znów dziergam, wtedy praca się rozkłada równomiernie i samego zszywania nie odczuwam aż tak bardzo ;) Ważki są cudowne, uwielbiam moją parkę :) już mam mnóstwo pomysłów jak można je wykorzystać :) także ja swoje pokażę i czekam na Twoje :)
UsuńGelbera jest cudna! Ten kwiatuszek chyba najbardziej podoba mi się z całego Zabbezowego ogródka ;)
OdpowiedzUsuńI na pewno będzie wielka radość z prezentu :)
Buziaki
Dziękuję Ci bardzo! Miło mi, że jest ona Twoją faworytką, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że będzie cudnym prezentem :) Oby tylko Mama Księżniczki nie przeczytała tego wpisu przed urodzinami, bo nie będzie niespodzianki ;)
UsuńAle ladna lalka! :)
OdpowiedzUsuńAle śliczna! Małe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNie mam cierpliwości do do ami. Jeśli coś wykonuję to raczej jest korzystam z prostych wzorów. Podziwiam Twoją lalę bo jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja kiedyś tez nie miałam cierpliwości, zrobienie maskotki mnie nudziło, robiłam jedną i wracałam do serwetek, czapek, chust... Nawet nie wiem kiedy się wciągnęłam, ale to był moment i teraz jest na odwrót, inne robótki są wplecione pomiędzy Amigurumi :)
UsuńPiękna! Masz talent :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowo! Pozdrawiam :)
UsuńŚwietna robota, szczerze podziwiam :) Przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Bardzo mi miło :)
UsuńPiękna! Ja też szydełkuję laleczki, tyle ża czasu za mało ostatnio. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie też z czasem kiepsko ostatnio... Ale staram się chociaż na chwilkę chwycić za szydełko. Teraz będę dziergać przez chwilę coś innego niż zabawki, także szykuję się do Wielkanocy powoli, a chustę, którą mam w planach, będę nosić pewnie jesienią dopiero, ale już się nie mogę doczekać efektu końcowego :)
UsuńCudowne rękodzieło i wspaniałe zaskoczenie kiedy ma zdjęcia zrobione z tyłu i widać wtedy piękny kwiat - rewelacja!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Lubię pokazać moje prace z każdej strony, jakiś taki nawyk w sobie wyrobiłam :) A kwiat Gemmy jest naprawdę cudowny, na żywo jeszcze fajniejszy :)
UsuńPiękna laleczka. Na moim biurku stoi różowa gerbera i jest bardzo podobna :) Podziwiam talent i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńJudyta
Ps. Miałam problem ze skomentowaniem w innej formie niż wybór anonima. Komentarz nie chciał się dodać.
UsuńDziękuję Ci bardzo! Cieszę się, że przypomina prawdziwą :) Nie mam pojęcia dlaczego nie mogłaś dodać komentarza z podpisem... Sprawdziłam w ustawieniach i mam aktywne dodawanie komentarzy przez każdego użytkownika i nie mam weryfikacji... jeszcze raz pozaznaczałam te ustawienia, mam nadzieję, że może się ustawienia odświeżyły. Pozdrawiam!
UsuńKiedyś już miałam podobny problem, też na blogspot. Kiedy wybrałam opcję adres URL, to komentarz znikał, tzn. nawet nie publikował się. To chyba jakieś chochliki internetowe :)
OdpowiedzUsuńChochliki, nie chochliki nie powinno tak być, nie wiem, co się stało, napiszę do obsługi żeby mi wyjaśnili tę sprawę :)
Usuńpiękna :) kiedyś robiliśmy torbę szydełkiem. Myśleliśmy że zajmie nam to kilka godzin, a zajęło kilka dni :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Torbę wprew pozorom nie jest tak łatwo wydziergać :) ale nie ważne ile to trwało, ważne, że się udało! :D
UsuńIwonko, kolejne cudeńko mam zaszczyt u Ciebie oglądać. Prześliczna Gerbera, kwiat z tyłu głowy prezentuje się niesamowicie. Podziwiam talent i cierpliwość :-)
UsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i tyle pozytywnych słów! Cieszę się, że Ci się podobają moje robótki! Bardzo jestem dumna z kwiatu, bo był to dla mnie bardzo trudny element do wykonania ;)
UsuńPierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem Twoich prac. Domyślam się, że wymagają sporo cierpliwości i wytrwałości.
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam ciepło!
Cieszę się, że do mnie trafiłaś i podobają Ci się moje prace :) Cierpliwość i wytrwałość są kluczowe, chociaż ja mam taki charakter, że jak coś zacznę, to muszę skończyć, zanim zacznę kolejną robótkę, dzięki temu nie mam pudełka z niedokończonymi pracami ;) a cierpliwość jest potrzebna szczególnie wtedy, kiedy moje dwa Zbóje koniecznie chcą mamie pomóc rozwijając np moteczek, żeby było mi łatwiej ;)
UsuńPiękna lalka, przywołuje wspomnienia. Aż łezka się kręci w oku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) wspomnienia są bardzo ważne w naszym życiu, ja sama często wspominam mnóstwo chwil, więc cieszę się, że przywołałam je u Ciebie :)
Usuńpiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOjej, jaka urokliwa ta laleczka! Naprawdę super!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo mi miło, że Ci się podoba!
UsuńJakie piękne :o Podziwiam za pracowitość. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńBajeczna! Gerbery kojarzą mi się z dzieciństwem, bo moja babcia je hodowała:) Laleczka z tym kwiatem na głowie jest świetna!
OdpowiedzUsuńTak, ta gerbera jest niezwykła :) cieszę się, że przywołałam Tobie wspomnienia i szkoda, że ja takich nie mam ;)
UsuńSliczne! Duzo talentu i pracy!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękna.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńcudowna ! jednak proces tworzenia to dla mnie czarna magia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kiedyś takie laleczki też były poza moimi umiejętnościami, a teraz? Każda z nich daje mi ogromną radość i satysfakcję :)
UsuńJest przecudna!! Jakbym miała córeczkę, to marzyłabym o takiej laleczce dla niej <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Moje dzieci uwielbiają się nimi bawić :D
UsuńPodziwiam cierpliwość i perfekcję wykonania <3 To są małe arcydzieła, naprawdę, szacuneczek.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły komentarz! Jestem szczęśliwa, że tak Ci się spodobały <3
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!