"Czerwone maki na Monte Cassino zamiast rosy piły polską krew.
Po tych lasach szedł żołnierz i ginął, lecz od śmierci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą, pozostaną ślady dawnych dni
I tylko maki na Monte Cassino czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi"
(Słowa: Feliks Konarski, muzyka: Alfred Schutz "CZERWONE MAKI NA MONTE CASSINO")
Na pewno dam radę?
Nie myślałam o tym długo. Niezwłocznie otworzyłam moje pudełka z zapasami włóczek, wyjęłam potrzebne kolorki i spod szydełka wyszła Mak Paola:
Paola ma śliczną spódniczkę, przyszytą do ciała. Płatki wraz ze środkiem są w formie czapki, można ją przyszyć do głowy, albo zostawić luźną - u nas jest luźna. Schemat jest tak dobrze rozpisany, że mimo wielokrotnego zdejmowania i zakładania, nakrycie głowy w dalszym ciągu z głowy nie spada i bardzo dobrze się na niej utrzymuje.
Co było dla mnie nowością w tym wzorze? Tak zwane "loop stich", czyli ścieg pętelkowy, przy pomocy którego wykonana jest środkowa część kwiatu. Wykonanie tych oczek jest we wzorze bardzo ładnie opisane - ja nie miałam problemów z wykonaniem tej części opisu, mimo, że była to pierwsza moja styczność ze ściegiem pętelkowym.
Moja lalka wykonana jest z różnych rodzajów włóczek, (użyłam tych, które aktualnie posiadałam). Wysoka na 30 cm Poppy Paola już wię od nas wyprowadziła. Ma cudowną opiekę osoby, której pasją jest ogrodnictwo. Często się odwiedzamy ;)
Słyszałam również, że są osoby, którym nie podoba się fakt, że lali tego typu nie posiadają pełnych twarzy. Przyznam się szczerze, że i mi taka myśl przeszła przez głowę - kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tego typu lalkami. Teraz, kiedy sama je tworzę, właśnie tę ich cechę uwielbiam, wiecie dlaczego? Bo nie narzucam nikomu "nastroju" lalki, ani jej wyrazu twarzy. Jest on zmienny, czasem moje lalki się smucą, czasem się śmieją - wystarczy nasza wyobraźnia, której mi nie brakuje :)
Włóczki: czerwona - Rozetti Montana, beżowa - Basic Cotton i Alize Lanagold, czarna - Basic Cotton, zielona - Bonbon Ince Szydełko: Knit Pro 3.00 Wzór na lalkę można kupić na Raverly lub Etsy. |
Co było dla mnie nowością w tym wzorze? Tak zwane "loop stich", czyli ścieg pętelkowy, przy pomocy którego wykonana jest środkowa część kwiatu. Wykonanie tych oczek jest we wzorze bardzo ładnie opisane - ja nie miałam problemów z wykonaniem tej części opisu, mimo, że była to pierwsza moja styczność ze ściegiem pętelkowym.
Moja lalka wykonana jest z różnych rodzajów włóczek, (użyłam tych, które aktualnie posiadałam). Wysoka na 30 cm Poppy Paola już wię od nas wyprowadziła. Ma cudowną opiekę osoby, której pasją jest ogrodnictwo. Często się odwiedzamy ;)
Słyszałam również, że są osoby, którym nie podoba się fakt, że lali tego typu nie posiadają pełnych twarzy. Przyznam się szczerze, że i mi taka myśl przeszła przez głowę - kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tego typu lalkami. Teraz, kiedy sama je tworzę, właśnie tę ich cechę uwielbiam, wiecie dlaczego? Bo nie narzucam nikomu "nastroju" lalki, ani jej wyrazu twarzy. Jest on zmienny, czasem moje lalki się smucą, czasem się śmieją - wystarczy nasza wyobraźnia, której mi nie brakuje :)
Co o Maku Paoli mówi sam Bas den Braver czyli Zabbez - projektant i twórca schematu?
Poppy Paola is a bit shy. She loves to play hide and seek and she often hides behind trees and bushes. She made up her own imaginary flower friend and they tell each other secrets. Poppy Paola is a very happy poppy and she loves to giggle a lot. It is because of this giggling that she can’t stay hidden for very long, because all the other flowers can find her and they all run out in the field to start a new game of hide and seek.(Mak Paola jest odrobinę nieśmiała. Uwielbia bawić się w chowanego i najczęściej chowa się za drzewami i krzewami. Paola stworzyła swoją wyimaginowaną przyjaciółkę, której zwierza się ze swoich sekretów. Mak Paola jest wyjątkowo radosna i często się śmieje. Właśnie przez ten śmiech, nie pozostaje długo w ukryciu ponieważ każdy ją słyszy i odnajduje, a wtedy wszystkie kwiaty zbiegają się z pól, żeby rozpocząć nową zabawę w chowanego)
(Tłumaczenie K.W. - Dziękuję!!!)
Spodobała Wam się Paola? Znaliście wcześniej ścieg pętelkowy? Macie ochotę na więcej? Kolejna lalka już wkrótce ;)
48 komentarzy
Fantastyczna twórczość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi, że jesteś ze mną, pozdrawiam!
UsuńŚwietna lalka! Przejrzałam twórczość Zabbez'a i prędzej czy później którąś lalkę zrobię. Tym bardziej, że córka coraz wieksza i lalki za chwilę będą w użyciu ;-) Gratulacje jeszcze raz :-)
OdpowiedzUsuńOne naprawdę są cudowne, tak jak widziałaś, kilka ich zrobiłam i samo ciałko nie jest trudne, trudniejsze są te czapeczki, ale Ty na pewno dasz radę, bo zdolna z Ciebie Dziewczyna :D
UsuńWyszła naprawdę ślicznie:) Sama bym taką przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) ona jest naprawdę kochana i uwielbiana przez nas :)
UsuńJest urocza! Jestem przekonana, że spodoba się nie tylko dzieciom, ale i rodzicom. To jak powrót do krainy dzieciństwa:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zgadzam się, sama czuję się jak dziecko, jak biorę je wszystkie do ręki, aż mi się chce bawić :) już niedługo będziemy je włączać do wspólnej zabawy, tylko moje Maluchy jeszcze muszą ciut podrosnąć :)
UsuńŚwietna lalka :) I w 100% zgadzam się z Tobą odnośnie lalkowych twarzy - są takie, którym pasuje przyklejony uśmiech, ale jego brak nic lalce nie ujmuje, a, tak jak piszesz, daje możliwość wyrażania również innych emocji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) Dokładnie tak jak piszesz, są różne kategorie lalek, ja może nie mam jakiegoś ogromnego doświadczenia w tym temacie, jednak patrząc na twórczość innych to wydaje mi się, że jeżeli decydujemy się na narzucenie zabawce emocji, to też musi być to bardzo przemyślana sprawa, ja w moich laleczkach zauważam emocje (jakkolwiek to zabrzmi), ale moja wyobraźnia mocno działa i mam wrażenie, że lale dostosowują się do mojego nastroju ;)
UsuńŚliczna lalka, czapka jest fantastyczna😉
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Czapkę uwielbiam, to kwintesencja całej lalki :)
UsuńLala jest cudna. Ma zjawiskową czapeczkę.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) To właśnie dzięki tej czapeczce Paola jest makiem ;)
UsuńPrześliczna makowa panienka ;) I jak ładnie pozuje :)
OdpowiedzUsuńCałusy :)
Paola modelka? Starała się jak porafi, ale nie umie długo w miejscu ustać ;) mogłaby się za to dużo nauczyć od Twoich laleczek - może wyślę ją na kurs pozowania do Was... :D przesyłamy uściski!
Usuńwow! moja córka włąśnie krzyknęła: jaki piękny kapturek :)
OdpowiedzUsuńJejku jak mi miło, że Córeczce się podoba :) Takie dziecięce komentarze są tak prawdziwe i szczere, że aż mi się uśmiech pojawił na twarzy :D
UsuńJejku jaka śliczna:] Z racji tego, że jestem ogrodniczym maniakiem. Motywy kwiatowe zawsze najgłębiej trafiają do moje serca:] Pozdrawiam ciepło --> www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com :]
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się bardzo, że mogłam Ci umilić czas troszkę innym kwiatem :)
UsuńAle piękne te laleczki. Chętnie bym taką zrobiła mojej córce, ale nie potrafię :( Gratuluję zdolności!Pozdrawiam. Sylwia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, a jeżeli chodzi o umiejętności, to jestem świetnym przykładem na to, że samemu można się wszystkiego nauczyć, także wierzę, że i Ty dałabyś radę :) trzeba znać podstawy szydełkowania, schemat można kupić, jest bardzo jasno rozpisany, także być potrafiła na pewno :) służę pomocą przy początkach i również przesyłam pozdrowienia
UsuńCudowna! Dla mnie głównym atutem tej lalki jest właśnie czerwone nakrycie głowy :). Czekam na kolejne :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Zgodzę się z Tobą, że jednym z atutów tych lalek są czapki, a kiedy dodamy do tego kilka detali, szczegółów i odpowiednią kolorystykę, to wychodzą na prawdę piękne kwiaty :)
UsuńJest wspaniała, skojarzyła mi się z Makową Panienka taka bajka była. Widać dbałość o szczegóły i dopieszczenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Zależy mi na dopracowaniu moich prac, także cieszę się bardzo, że mi się to udało :)
UsuńPiękne... Ile razy sama próbowałam, zawsze brakowało mi cierpliwości, żeby skończyć, lub precyzji i efekt mocno odbiegał od wzoru :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cierpliwość się przydaje, precyzję natomiast chyba trzeba wypracować, no i najważniejsze (jak w życiu zresztą) to trzeba uczyć się na błędach. Kiedy ja sobie przypominam moje pierwsze prace, to teraz widzę mnóstwo podstawowych błędów, których już nie popełnię :)
UsuńBardzo ładna lalka ! Zapraszam do mnie na Candy :)
OdpowiedzUsuńhttp://grandmothermartha.blogspot.com/2017/03/zapraszam-na-wiosenne-candy.html
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo dziękuję! Już pędzę do Ciebie! Pozdrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Edyto. Nie wiem, czy zdaje Pani sobie sprawę, że Zabbez nie sprzedaje wzorów w języku rosyjskim - w związku z czym wzory w tym języku są rozprowadzane nielegalnie, proszę o tym pamiętać... Każdy wzór Zabbez jest płatny, więc jeżeli kupiła Pani wzory po angielsku, to proszę napisać do autora w tej sprawie: bas@zabbez.com . Ja ze swojej strony mogę jedynie pomóc przy wykonywaniu jakiejś części, z którą np ma Pani problem w wykonaniu. Ponieważ szanuję prawa autorskie i znam prawo, nie mogę udostępnić całego tłumaczenia wzoru. Pozdrawiam
UsuńLubię pastelowe kolory, ale takie mocne kolory dobrze dobrane wyglądają wspaniale :) Lala urocza. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Właśnie z tymi kolorkami to jest tak, że zależy co robimy ;) ja też bardzo lubię pastele, ale maskotki przeważnie dziergam z takich żywych i kolorowych włóczek :)
UsuńWow! To jest poziom umiejętności włóczkowych nieosiągalny dla mnie. Mogę tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńNauka szydełkowania jest może czasochłonną i wymagającą ogromnej cierpliwości czynnością, dalej to już kwestia wprawy, także wszystko jest osiągalne :D Pozdrawiam!
UsuńPodziwiam, ja nie mam takich zdolności i cierpliwości do tego typu prac.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) na pewno masz inne zdolności, których ja z kolei nie posiadam ;)
UsuńWyszło szydło z worka - mówi powiedzenie, ale ja powiem "Wyszło z szydła coś znaczni lepszego, kawał good work'a :) Świetny pomysł i kreatywność.
OdpowiedzUsuńDziękuję za taki komentarz! Na długo zostanie mi w pamięci! :)
UsuńAleż zdolne dłonie... potrafię korzystać z szydełka ale nie mam aż takiej cierpliwości :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja cierpliwości musiałam się nauczyć, szczególnie teraz, kiedy na swoją pasję pozostaje mi niewiele czasu ;) Również pozdrawiam!
UsuńOd dłuższego czasu myślę o szydełkowaniu. Wydaje się to być wyjątkowo trudne ale może nie taki diabeł straszny jak go malują :)
OdpowiedzUsuńKażdy początek jest trudny, natomiast może zmotywuje Cię fakt, że jestem samoukiem - nikt na żywo nie pokazywał mi jak szydełkować, uczę się z książek i filmików, także nic, tylko zacząć. Potem kilka prób, kilka błędów i dalej poleci ;) gdybyś potrzebowała jakiś rad na początek, albo pomocy przy starcie - pisz śmiało, chętnie Ci pomogę :)
UsuńUrocza! Zawsze marzyłam żeby nauczyć się szydełkować ale to jednak nie dla mnie. Pozostaje mi tylko podziwiać dzieła innych. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja z kolei zawsze chciałam być harcerką i kiedy miałam taką możliwość inne zajęcia wtedy były dla mnie ważniejsze i też się nie udało - widocznie tak miało być ;)
UsuńBez twarzy właśnie lepiej wygląda. Ma to pewien urok a także, jak mówisz, daje pole wyobraźni.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam wszystkie lalkowe wpisy, i owszem, aż kusi za coś się samej zabrać, ale z drugiej strony ilość roboty przy tym lekko przeraża.
M. R.
Jeżeli chodzi o te laleczki, to najtrudniejszym etapem jest czapeczka, ale jeżeli chodzi o schematy to są bardzo dokładnie i szczegółowo opisane dlatego pracy trochę włożyć trzeba, to na pewno, ale warto dla takiego efektu - myślę, że byś sobie poradziła bez problemu z taką laleczką :)
UsuńCieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że Ci się podoba ;) Daj znać w komentarzu :) Anonimie, proszę o imię!