"Ta kaczuszka dzióbek ma, ta kaczuszka skrzydła ma i ogonek tez ma, kwa kwa kwa kwa..." ("Kaczuszki") Kaczorek ma być prezentem imieninowym pewnego Małego Indywidualisty, który nie zadowoli się byle czym :) Uwielbia kaczki, dlatego mam nadzieję, że ten uroczy, około 15-sto centymetrowy kaczorek da mu wiele radości i będzie jego jednym z wielu przyjaciół, jakie dzieci bardzo potrzebują.
"...Kiedyś tam, będziesz spodnie miał na szelkach, kiedyś tam, kiedyś tam... Ale dziś jesteś mały jak muszelka, którą los zesłał nam..." (SEWERYN KRAJEWSKI "Kołysanka dla Okruszka") Dzisiaj nastał kolejny wyjątkowy dzień, mianowicie, właśnie dzisiaj mieliśmy okazję poznać mojego malutkiego Siostrzeńca. Nasz Bąbelek urodził się już półtora miesiąca temu, ale wiadomo, Rodzice musieli też trochę odpocząć i "nauczyć się" nowej roli, później komuś coś wypadło i tak się w czasie przesunęło. Ale, jak to mówią, co się odwlecze, to nie uciecze i właśnie dzisiaj mieliśmy okazję i zaszczyt poznać kolejnego, malutkiego Człowieczka na tym świecie :) jest świetny! A wiadomo, że do Maleństwa nie jedzie się z pustymi rękoma. Ja jako dumna, szczęśliwa i jedyna (prawdziwa z krwi i kości) cioteczka musiałam Maluchowi coś wydziergać :) Tym sposobem powstał kocyk:
"A ja będę Twym Aniołem..." (SUMPTUASTIC "Kołysanka") Nie myślałam, że w trakcie jednej robótki, można zrobić drugą... A jednak i jak wpadłam jak śliwka w kompot. Podczas robienia kaczuszki powstał Aniołek. Dla kogo? Nie wiem. Wkładam wraz z kartką do koperty i wysyłam pod wskazany adres. Dojrzałam, zdecydowałam się i przesyłka gotowa. Mam nadzieję, że obdarowanej osobie sprawię trochę radości i dodam otuchy.
Witajcie, kilka dni mnie nie było... To nie dlatego, że o Was zapomniałam, tylko wir prac, jakie mam niestety zabrały mi mnóstwo czasu ostatnio, ale obiecuję, że to się zmieni ;) A może macie do oddania kilka wolnych godzin w ciągu doby? Gdyby tak się zdarzyło, to chętnie przyjmę :) Ba! Nawet się wymienię za coś, odkupię, cokolwiek :)
"...But don't you step on my blue suede shoes. Well, you can do anything, but lay off my blue suede shoes..." (ELVIS PRESLEY "Blue suede shoes") Buciki były tworzone dla Małej Królewny, której obecność niedługo rozweseli dom Agnieszki prowadzącej Rodzicielnik . Na tym blogu każdy znajdzie coś dla siebie.
Moi Drodzy, namnożyło mi się tych postów do pisania, także po kolei :) zamiast robótki dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć, co miłego mi się niedawno przytrafiło. Otóż nawet nie wiem, jak to się stało, że Marcina poznałam, na popularnym portalu społecznościowym. Jest to niezwykle utalentowany mężczyzna o wielkim sercu. Któregoś dnia pokazał mi nowe propozycje loga dla potrzeb swoich zainteresowań. Bardzo mi się spodobały... I nagle, dostaję wiadomość od Marcina z logami dla mnie. Zupełnie bezinteresownie, tak po prostu... Jestem do tej pory bardzo mile zaskoczona i za ten gest i pracę, tu i teraz, bardzo Ci Marcinie dziękuję! I jednocześnie zapraszam do odwiedzin u Marcina (wystarczy kliknąć w imię w tym wpisie), a pokażą się Wam strony bezpośrednio do Marcina działalności, jak i do jego klubu, który również, zupełnie bezinteresownie, prowadzi (drugi link).